Redakcja „Faktu” uzyskała dostęp do ekspertyzy dotyczącej miecza, który ojciec Tadeusz Rydzyk otrzymał od ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Według opinii wybitnego niemieckiego znawcy broni, artefakt ten jest unikatowy i ma bogatą historię. Niemniej jednak, nie wszyscy są zachwyceni tą decyzją.

POLECAMY: Sasin przekazał Rydzykowi miecz za ćwierć miliona zakupiony przez fundację. Sprawa trafiła do NIK

Wydarzenie to miało miejsce w niezwykłej atmosferze. W niedzielę, 9 lipca, podczas 32. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, minister Jacek Sasin wraz z prezesem spółki Enea wręczyli ojcu Tadeuszowi Rydzykowi wyjątkowy prezent – starannie zachowany miecz.

Prezes spółki energetycznej podkreślił, że ten starożytny artefakt, będący eksponatem muzealnym, jest symbolicznym darem o ponad tysiącletniej historii, co sprawia, że jest prawie tak stary jak chrześcijaństwo w Polsce. Minister Sasin dodatkowo zaznaczył, że miecz pochodzi z czasów Mieszka I.

POLECAMY: 450 tys. zł z budżetu na dofinansowanie imperium Rydzyka

Enea również szczyciła się swoim wyjątkowym podarunkiem dla ojca Rydzyka. Opisując miecz na swojej stronie internetowej, spółka zaznaczyła, że jest to egzemplarz średniowiecznej broni ozdobiony złotymi zdobieniami o motywach chrześcijańskich. Na mieczu widnieje znak ryby flankowany dwoma równoramiennymi krzyżami, zaś po drugiej stronie miecza znajduje się analogiczny motyw skrzydła pomiędzy krzyżami. Eksperci i historycy podkreślają, że jest to bez wątpienia niepowtarzalny artefakt o ogromnej wartości historycznej zarówno dla Polski, jak i dla całej Europy.

POLECAMY: Kłótnia emerytek o „wielebnego” Rydzyka. „W du(…)ie z takimi ludźmi” [+VIDEO]

Zdjęcia Jacka Sasina wręczającego tysiącletni artefakt rozprzestrzeniły się po całej Polsce i wywołały zdziwienie wielu historyków, z kilku powodów.

Po pierwsze, istnieje zasada, że takie eksponaty nie powinno się dotykać gołymi rękami. Kolekcjonerzy, pracownicy muzeów i antykwariusze zawsze zakładają rękawiczki, aby uniknąć kontaktu metalu z potem. Po drugie, miecz jest w doskonałym stanie, jak na tysiącletni artefakt. Pojawiły się nawet głosy wśród historyków kwestionujące autentyczność miecza i jego pochodzenie. To wywołało polityczne kontrowersje, a opozycja oskarżyła rząd o wydanie ogromnej sumy pieniędzy na zakup fałszywej broni zamiast autentycznego zabytku.

Historia pochodzenia tego niezwykłego prezentu dla ojca Rydzyka była już opowiedziana. W 2018 roku anonimowy antykwariusz otrzymał zlecenie od osób odpowiedzialnych za przygotowanie ekspozycji muzeum „Pamięć i Tożsamość” o. Rydzyka, by pozyskać do zbiorów coś wyjątkowo cennego i starożytnego z dziedziny średniowiecznej broni. Wtedy to nabył miecz z arystokratycznej niemieckiej kolekcji. Autentyczność miecza potwierdziła ekspertyza, którą zamówił u wybitnego niemieckiego specjalisty zajmującego się bronią z okresu średniowiecza i nowożytności (dane tego eksperta były dostępne redakcji).

Fakt opublikował kopię tłumaczenia ekspertyzy, jakiej dokonał tłumacz przysięgły.

Z ekspertyzy opublikowanej przez „Fakt” wynika, że badany miecz to książęcy miecz z okresu od około 950 do 1050 roku. Wiek miecza można określić m.in. na podstawie jego głowicy. „Złote inkrustacje w tzw. zbroczach po obu stronach są szczególnie cenne i niezwykłe” – zaznacza niemiecki znawca. Jego zdaniem miecz jest żelazny, zachowały się obszerne fragmenty drewnianej i skórzanej rękojeści. „Ten miecz jest niezwykle ważnym przedmiotem z okresu wczesnego średniowiecza […]. Wskazane byłoby, aby trafił on do kolekcji publicznej” – to podsumowanie ekspertyzy.

– Nie kryję satysfakcji z treści ujawnionego dokumentu. Dlaczego? Bo ekspertyza międzynarodowego autorytetu w zakresie bronioznawstwa, w dodatku będącego zaprzysiężonym biegłym do spraw broni historycznej, wprowadza decydujący głos do dyskusji na temat autentyczności miecza – mówi „Faktowi” prof. Arkadiusz Wagner historyk sztuki z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Tacy eksperci mają nie tylko ogromne doświadczenie w kontakcie z arcydziełami płatnerstwa czy rusznikarstwa. Równie ważne w sprawie miecza jest to, że ponoszą prawną odpowiedzialność za ewentualne błędy w swoich opiniach, nie mówiąc o szkodach dla ich międzynarodowej reputacji – dodaje.

Miecz wręczony ojcu Rydzykowi stał się obiektem zainteresowania już od pewnego czasu. Jednakże ekspertyza, która pochodzi z 2018 roku, była kluczowym elementem tego procesu. Przez pięć lat trwały starania, zanim miało miejsce oficjalne przekazanie tego historycznego miecza ojcu Rydzykowi. – Po sprowadzeniu miecza do Polski, antykwariusz zamówił dodatkowe opinie u rodzimych ekspertów. Następnie formalnie zaproponował ten miecz przedstawicielom muzeum. Jednak ze względu na jego wysoką cenę, konieczne stało się znalezienie sponsora – relacjonował nasz informator. Co więcej, pandemia dodatkowo utrudniła plany związane z przekazaniem miecza.

W końcu zakup tego historycznego oręża został sfinansowany przez Fundację Enea. – Fundacja Tożsamość przekazała środki na zakup tego miecza datowanego na X/XI wiek. Zakup został dokonany przez Fundację Tożsamość od polskiego antykwariatu – wyjaśniła Berenika Ratajczak z Enei w rozmowie z „Faktem”. Informacje z portalu wp.pl sugerowały, że cena miecza wynosiła 250 tysięcy złotych, jednak nie udało się nam potwierdzić tej kwoty.

Nie zważając na całą kontrowersję wokół tego wydarzenia, warto podkreślić, że ten historyczny oręż trafił do polskich zbiorów z zachodnioeuropejskiej kolekcji i ma ogromne znaczenie historyczne. Po ustaniu emocji towarzyszących temu artefaktowi, prawdopodobnie zostaną przeprowadzone badania nad jego niezwykłą ikonografią na głowni – zakończył profesor Wagner.

Aktualnie miecz znajduje się w skarbcu muzeum w Toruniu, którego otwarcie planowane jest na jesień bieżącego roku.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version