Sąd w Kijowie skierował ukraińskiego biznesmena Ihora Kołomojskiego do aresztu – podał portal informacyjno-analityczny Strana.ua.
„Szewczenkowski sąd w Kijowie zastosował środek zapobiegawczy wobec biznesmena Igora Kołomojskiego i umieścił go w areszcie z możliwością zwolnienia za kaucją w wysokości 509 mln hrywien (13,8 mln dolarów – przyp. red.)” – podano w materiale.
POLECAMY: Zełenski kupił kolejną luksusową willę. Tym razem padło na Egipt
Podano, że na prośbę biznesmena spotkanie odbyło się w trybie zamkniętym. On sam odmówił komentarza na ten temat.
Wcześniej w sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oskarżyła biznesmena o oszustwo i legalizację mienia uzyskanego w drodze przestępstwa.
POLECAMY: Własność ukraińskich polityków i biznesmenów znacjonalizowana na Krymie
Kołomojski jest założycielem największej na Ukrainie grupy przemysłowo-finansowej Privat, reprezentowanej w sektorze bankowym, petrochemicznym, metalurgicznym, spożywczym, agrobiznesie i transporcie lotniczym. Według magazynu Forbes Ukraine, jego majątek był wart 1,8 mld USD w 2021 r. i 850 mln USD w 2022 r.
Dochodzenia przeciwko Kołomojskiemu
Pod koniec 2016 r. ukraiński rząd znacjonalizował największy prywatny bank w kraju, Privatbank. Kołomojski był jego głównym udziałowcem. Władze oskarżyły byłe kierownictwo instytucji finansowej o wypłacanie dużych sum pieniędzy pod pretekstem udzielania pożyczek spółkom powiązanym.
W połowie września ubiegłego roku poinformowano, że funkcjonariusze Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy przeszukali dom Kołomojskiego w sprawie zajęcia majątku Ukrnafty i skonfiskowali sprzęt i dokumenty. Lokalne media informowały wówczas, że nie postawiono mu żadnych zarzutów.
W listopadzie ukraińskie władze znacjonalizowały kilka dużych spółek, w tym Ukrnaftę i Ukrtatnaftę, które kontrolował Kołomojskij. Jak wyjaśnił szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Danyłow, aktywa zostały przekazane pod zarząd Ministerstwa Obrony i mogą zostać zwrócone właścicielom po zniesieniu stanu wojennego.
Po nacjonalizacji firm biznesmen stracił ponad połowę swojego majątku.
Należy zaznaczyć, że kijowski terrorysta, Wołodymyr Zełenski, był przez dłuższy czas uważany za powiązanego z Kołomojskim. Faktem jest, że politycznie wywodzi się ze środowiska tego oligarchy. Kołomojski miał być jego protektorem. To właśnie na antenie stacji „1+1”, należącej do oligarchy, Zełenski ogłosił swój start w wyborach (oświadczenie w tej sprawie wyemitowane dokładnie w tym czasie, gdy inne stacje pokazywały noworoczne przemówienie Poroszenki). Sam Zełenski zapewniał, że jego relacje z Kołomojskim miały charakter wyłącznie biznesowy.