Kierowca najpierw zablokował drogę ambulansowi jadącemu na sygnale, a potem wjechał w niego. Okazało się, że był to obywatel Ukrainy i był pod wpływem alkoholu. Na początku zatrzymał się przed karetką, uniemożliwiając jej przejazd, po czym doszło do kolizji.

POLECAMY: Ukrainiec sprawcą poważnego wypadku w Przemyślu

To wydarzenie miało miejsce w czwartek około godziny 21:00 na al. Tysiąclecia w Lublinie. Kierowca opla zaczął blokować drogę karetce, która jechała na sygnale, utrudniając jej zmianę pasa ruchu.

Kierowca ambulansem zobaczył, co się dzieje, i postanowił się zatrzymać. Jednak kierowca opla także się zatrzymał, a następnie niespodziewanie wrócił wstecz i wjechał w karetkę. Po tym incydencie rozpoczął próbę ucieczki z miejsca kolizji.

POLECAMY: Pabianice: Pijany Ukrainiec z impetem wjechał w słup. Rozbił auto w drobny mak

Pracownicy medyczni ruszyli za nim w pościg, jednocześnie powiadomili policję o całej sytuacji. Mężczyzna uciekał ulicami Lwowską, Kalinowszczyzną, Floriańską i Sienną. Na szczęście ta ostatnia ulica była ślepą, co skutkowało zatrzymaniem go, gdyż nie miał już możliwości kontynuowania ucieczki.

POLECAMY: W Lublinie odbył się spęd Ukraińców świętujących „Niepodległość Ukrainy”

Po zatrzymaniu przeprowadzono badanie alkomatem, które wykazało, że obywatel Ukrainy miał blisko dwa promile alkoholu we krwi. Został przewieziony do izby wytrzeźwień, gdzie dochodził do siebie, aby mógł usłyszeć zarzuty. Samochód ukraińskiego przestępcy został odholowany na policyjny parking.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version