Prezydent USA Joe Biden mógł użyć pseudonimu, aby omówić zatrudnienie urzędnika w Białym Domu ze swoim synem Hunterem – podała telewizja Fox News.
POLECAMY: Kongres USA opowiadał się za rozpoczęciem impeachmentu Bidena
„Według wiadomości e-mail z laptopa Huntera Bidena, w 2014 r. ówczesny wiceprezydent Joe Biden najwyraźniej użył pseudonimu, aby omówić z synem przyszłe zatrudnienie w Białym Domu” – podał kanał telewizyjny.
Według tych danych, Hunter Biden korespondował z Robin Ware z konta e-mail swojej firmy i poprosił o omówienie z nim jednego ze stanowisk w Białym Domu dla Johna McGraila, który dwa miesiące później faktycznie dołączył do zespołu Białego Domu jako zastępca doradcy Joe Bidena, podkreśla kanał telewizyjny.
Amerykańska National Archives and Records Administration (NARA) potwierdziła istnienie 5400 e-maili, które rzekomo dowodzą, że prezydent Joe Biden używał pseudonimów w korespondencji e-mailowej podczas pełnienia funkcji wiceprezydenta do omawiania spraw rządowych w celach osobistych, poinformowała Southeastern Legal Foundation (SLF). Fundacja twierdzi, że „NARA i inne źródła potwierdziły, że Biden używał nazwisk Robin Ware, Robert L. Peters i JRB Ware”. Pseudonimy te były rzekomo używane do wysyłania wiadomości e-mail zawierających „informacje rządowe i dyskusje na temat spraw publicznych z jego synem Hunterem Bidenem i innymi osobami”.
Syn obecnego prezydenta USA, Hunter Biden, zarobił ponad 5,5 miliona dolarów, w tym od ukraińskiej firmy Burisma, w ciągu dwóch lat, w których przyznał się do niepłacenia podatków i aktywnego spożywania alkoholu i narkotyków, zgodnie z jego umowami z biurem prokuratora USA.
Trwające dochodzenie Republikanów wykazało, że rodzina Joe Bidena otrzymała miliony dolarów zagranicznego finansowania w latach, gdy był on wiceprezydentem USA.
