Warsztat do produkcji fałszywej broni i sprzętu wojskowego jako „fałszywych celów” dla rosyjskiego wojska został założony na Ukrainie po rozpoczęciu wojny. Napisał o tym Guardian, wymieniając swoich dziennikarzy jako pierwszych, którym udało się odwiedzić zakład produkcyjny, którego lokalizacja nie została ujawniona.

POLECAMY: Ukraina rozpoczyna produkcję modeli sprzętu wojskowego, które mają rozproszyć rosyjskie siły zbrojne

Warsztat zatrudnia specjalistów tymczasowo oddelegowanych z firmy górniczej i metalurgicznej Metinvest, należącej do ukraińskiego biznesmena Rinata Achmetowa. Według gazety, na pomysł stworzenia „fałszywej” broni wpadło trzech menedżerów firmy. Według źródła gazety, Achmetow osobiście poparł ten pomysł.

„Pomyśleliśmy, że jeśli Rosjanie zobaczą dużo broni, mogą bać się ruszyć naprzód lub ostrzelać terytorium. To broń psychologiczna. Firma w pełni to poparła” – powiedział jeden z autorów pomysłu.

Kopie nowoczesnych systemów uzbrojenia są tworzone z plastiku, odpadów drzewnych, pianki, rur kanalizacyjnych, zużytych drewnianych pojemników, starych beczek po oleju i innych materiałów. Producenci otrzymują zaszyfrowane prośby od ukraińskiego wojska, po czym projektanci wyszukują w Google zdjęcia niezbędnego sprzętu.

Następnie pracownicy wykorzystują wielkoformatowe wydruki do tworzenia szablonów szczegółów duplikatów, aż do nakrętek kół. Gotowe podróbki są transportowane na płasko i mogą być zmontowane na miejscu w ciągu 20 minut, podaje Guardian.

Według jednego z pracowników, wojsko udostępnia zdjęcia uszkodzonych makiet „jako dowód, że wykonaliśmy dobrą robotę”. Jednocześnie pracownicy sklepu zauważają, że rosyjskie wojsko „nie jest głupie”, więc producenci fałszywej broni muszą stale ulepszać swoje produkty.

Jedna z innowacji „pozwala podróbkom wyglądać bardziej przekonująco nie tylko w świetle dziennym, ale także w nocy dzięki kamerom termowizyjnym”, twierdzi gazeta. Według twórców podróbek, ich produkty są lepsze od nadmuchiwanych makiet, które są również produkowane dla ukraińskiego wojska, ponieważ mają metalową ramę i można je naprawiać.

Nadmuchiwany sprzęt w służbie Kijowa

W marcu Inflatech, czeska firma produkująca nadmuchiwane modele czołgów i innej broni, stwierdziła, że jej działalność wzrośnie o 30 procent w 2022 roku. Dyrektor generalny firmy, Wojciech Fresser, nie powiedział wprost, czy ukraińskie siły zbrojne korzystają z produktów Inflatech, zauważając, że Ukraina albo już ma nadmuchiwane wabiki, albo „prawdopodobnie będzie”.

Washington Post (WP) i Economist pisały o tym, że Ukraina używa makiet systemów rakietowych HIMARS, a także nadmuchiwanych replik czołgów i innej broni. Przewodniczący Komitetu Obrony i Bezpieczeństwa Rady Federacji Wiktor Bondariew, komentując te publikacje, zasugerował, że „kolektywny Zachód po prostu nie jest w stanie zapewnić reżimowi w Kijowie prawdziwej broni w najbliższej przyszłości i w wystarczających ilościach”.

„Nie szkoda tracić 'nadmuchiwanego sprzętu’, kosztuje on wielokrotnie taniej. Fałszywe czołgi jednak nigdy nie wejdą do walki. A nasz wywiad nie będzie prowadzony przez takie prymitywne imitacje” – napisał senator na swoim kanale Telegram.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version