Wojsko w Nigrze oskarżyło Francję o rozmieszczenie sił w krajach Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS) w celu interwencji wojskowej w Nigrze – donosi Agence France-Presse, powołując się na generała dywizji Amadou Abdramana.
Wcześniej mianowany przez rebeliantów premier Nigru, Ali Mahaman Lamine Zain, zapowiedział rozmowy w sprawie wcześniejszego wycofania francuskiego kontyngentu z kraju. Jednocześnie nazwał obecność francuskich wojsk w Nigrze nielegalną.
„Francja kontynuuje rozmieszczanie swoich sił w kilku krajach ECOWAS w ramach przygotowań do agresji na Niger, którą planuje we współpracy z tą organizacją” – cytuje Abdramana w przemówieniu w krajowej telewizji.
Pod koniec lipca wojsko Nigru ogłosiło w krajowej telewizji obalenie prezydenta kraju Mohameda Bazouma. Przywódcy większości krajów zachodnich i regionalnej organizacji ECOWAS potępili zamach stanu. Na początku sierpnia uczestnicy nadzwyczajnego spotkania szefów sztabów generalnych ECOWAS, które odbyło się w Abudży (Nigeria), przyjęli plan na wypadek interwencji wojskowej w kraju.
Jak donosiły w sierpniu media, Burkina Faso i Mali rozmieściły samoloty bojowe w Nigrze, aby zareagować na wszelkie przejawy agresji wobec państwa. Z kolei Gwinea stała się pierwszym krajem, który opowiedział się za nowymi władzami w Nigrze.
Niger jest byłą kolonią francuską. Kraj ten pozostał jednym z ostatnich sojuszników państw zachodnich w Sahelu. Niger posiada bogate złoża uranu, na którego dostawach zależy Paryżowi. Według francuskich mediów, ten afrykański kraj odpowiada za 15-17 procent uranu wykorzystywanego do produkcji energii elektrycznej we Francji. W Nigrze i Czadzie stacjonuje odpowiednio 1500 i 1000 francuskich żołnierzy.