Ukrainiec znalazł sprytny sposób na zarobek, oszukując kilkanaście osób, ale to tylko początek tego procederu. Jego metoda polegała na fałszowaniu etykiet firm kurierskich, co pozwalało mu uniknąć płacenia za zamówiony sprzęt elektroniczny. W wyniku tych działań sprzedawcy stracili ponad 55 tysięcy złotych. Istnieje podejrzenie, że liczba oszukanych osób może być znacznie większa.
POLECAMY: Ukraińscy dezerterzy w panice po otrzymaniu wezwania z żądaniem powrotu do kraju
Sygnały o tym oszustwie zaczęły napływać na policję od osób sprzedających elektroniczny sprzęt na jednym z popularnych serwisów internetowych. Wszystkie zgłoszenia opisywały ten sam schemat działania. Osoba zainteresowana zakupem laptopa, telefonu lub tabletu nawiązywała kontakt z sprzedającym. Klient wybierał drogi i zazwyczaj nowy towar.
W korespondencji e-mailowej wyrażał zainteresowanie zakupem, ale jednocześnie inspirował się ostrożnością, stwierdzając, że akceptuje tylko opcję wysyłki za pobraniem. Twierdził, że w sieci jest wielu oszustów, więc preferuje zachować ostrożność. Równocześnie proponował opłacenie kosztów takiej usługi, aby nie obciążać sprzedającego.
POLECAMY: Na Allegro oszukali prawie 500 osób. Dwaj Ukraińcy skazani
Niestety, to pozorne uczciwości było częścią oszustwa. Po uzyskaniu od sprzedających niezbędnych danych do zamówienia usługi kurierskiej, oszust wysyłał fałszywą etykietę. Sprzedający, nie podejrzewając niczego złego, drukowali ją, naklejali na opakowanie i wysyłali przesyłkę. Niestety, nie dostawali zapłaty za sprzedany sprzęt.
Po skontaktowaniu się z firmą kurierską okazywało się, że etykiety zostały sfałszowane. Oszust modyfikował etykietę zwykłej przesyłki na przesyłkę za pobraniem.
POLECAMY: Ukrainiec poszukiwany listem gończym
Sprawą zajęli się funkcjonariusze zwalczający przestępczość gospodarczą z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie oraz kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Szybko ustalili, że 21-letni obywatel Ukrainy odpowiada za te oszustwa. Mężczyzna został zatrzymany na terenie Lublina w minioną środę. Obecnie wiadomo, że jest 12 poszkodowanych, którzy stracili sprzęt o wartości ponad 55 tysięcy złotych.
W czwartek oszust został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty oszustwa. Sąd zdecydował, że mężczyzna spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie tymczasowym. Grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Policjanci uważają, że to tylko początek sprawy, a liczba oszukanych osób może być większa. Dlatego apelują do wszystkich, którzy stali się ofiarami tego typu przestępstwa w ostatnim czasie, aby zgłosili się na komendę przy ul. Północnej 3 w Lublinie.