Na Ukrainie Służba Bezpieczeństwa (SBU) niedawno zatrzymała kolejne osoby, które prowadziły procedury umożliwiające mężczyznom w wieku poborowym uniknięcie powołania do armii i ucieczkę za granicę.
POLECAMY: Ukraina: Nowy sposób ucieczki przed mobilizacją
Według informacji podanych przez SBU, wykryto pięć kolejnych kanałów, które umożliwiały młodym Ukraińcom nielegalny wyjazd za granicę. Wśród zatrzymanych osób znaleźli się m.in. naczelnik jednej z regionalnych komisji wojskowych w obwodzie charkowskim oraz szef filii prywatnej uczelni w Równem. Za zapłatę, pomagali młodym ludziom opuścić kraj, korzystając z podrobionych dokumentów lub omijając punkty kontrolne.
Za swoje „usługi” oczekiwali od 800 do 8 tysięcy dolarów, w zależności od terminu wyjazdu i dostępności pośredników. SBU twierdzi, że udało się udaremnić nielegalny wyjazd z kraju ponad 100 osobom. W obwodzie charkowskim naczelnik rejonowego komitetu wojskowego próbował sprzedawać fałszywe zaświadczenia o niezdolności do służby wojskowej ze względu na stan zdrowia, a współpracownicy w lokalnej wojskowej komisji lekarskiej wystawiali „trudne diagnozy”. Mężczyźni uchylający się od służby wojskowej chcieli dzięki temu wyjechać za granicę.
W Równem, kontrwywiad SBU zatrzymał dyrektorkę filii obwodowej jednego z prywatnych uniwersytetów, która za łapówki obiecywała młodym poborowym „gwarancje”, że mogą być zapisani na uczelnię z prawem odroczenia służby wojskowej. Następnie proponowała tym „studentom” wyjazd za granicę, pod pretekstem nauki w partnerskiej placówce w jednym z krajów członkowskich UE.
W obwodzie zakarpackim funkcjonariusze zlikwidowali dwa kanały, które umożliwiały młodym Ukraińcom ucieczkę za granicę. Jeden ze sprawców „przewoził” uciekinierów przez małą rzekę wzdłuż granicy, a mieszkanka rejonu berehowskiego prowadziła swoich „klientów” przez granicę leśnymi ścieżkami. W obwodzie stanisławowskim (iwano-frankiwskim) zatrzymano trzech „kurierów”, którzy przeprowadzali uciekających Ukraińców przez trudno dostępne górskie ścieżki.
Wszystkie te przypadki są obecnie przedmiotem śledztwa, mającego na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy i ukaranie wszystkich odpowiedzialnych osób. Za takie działania grozi kara do 10 lat więzienia oraz konfiskata mienia.
Ostatnio SBU regularnie informuje o kolejnych podobnych przypadkach. Warto przypomnieć, że na początku września, w obwodzie tarnopolskim, kontrwywiad SBU zatrzymał przewodniczącego rejonowego komitetu wojskowego, który oferował mężczyznom próbującym uniknąć służby wojskowej, możliwość zapisania się na jedną z lokalnych uczelni w zamian za opłatę wynoszącą co najmniej 2 tysiące dolarów od każdej osoby.
Innym odkrytym przez ukraińskie służby procederem był „menedżer”. Taki przypadek miał miejsce w obwodzie rówieńskim, gdzie potencjalnym poborowym za opłatą umożliwiano wyjazd za granicę, przedstawiając się jako menedżerowie jednego z ukraińskich agroholdingów.
W obwodzie tarnopolskim zatrzymano urzędnika okręgowego biura poborowego, który proponował osobom unikającym poboru „odstąpienie” od mobilizacji poprzez przyjęcie do jednej z lokalnych uczelni, korzystając z własnych koneksji w placówkach oświatowych. Koszt tej „usługi” wynosił 2 tysiące dolarów od każdej osoby. W obwodzie rówieńskim zablokowano program korupcyjny mający na celu opuszczenie Ukrainy przez potencjalnych poborowych, którzy mieli się podawać za kierowników jednego z ukraińskich gospodarstw rolnych.
