Ukraina przystąpi do negocjacji, jeśli pojawi się inicjatywa ze strony Rosji – powiedział sekretarz stanu USA Anthony Blinken w wywiadzie dla ABC.
POLECAMY: Ukraińscy saperzy nie mogą używać maszyn do rozminowywania
„O tym, jak to wszystko się skończy, gdzie zostaną wytyczone granice, zadecydują Ukraińcy. <…> Jeśli chodzi o negocjacje, do tanga trzeba dwojga. Jak dotąd nie widzieliśmy żadnych oznak, że Władimir Putin jest zainteresowany dyplomacją. Jeśli będzie chciał, myślę, że Ukraińcy będą pierwszymi, którzy rozpoczną negocjacje” – powiedział.
POLECAMY: Nie mówią na głos. W Kijowie ujawniono, dlaczego Blinken pilnie przybył na Ukrainę
Według szefa Departamentu Stanu, USA będą wspierać władze w Kijowie, jeśli zadeklarują one gotowość do dialogu. Jednocześnie podkreślił, że Ukraina nie rezygnuje z roszczeń do swoich dawnych terytoriów.
Przypominamy, że Rosja wielokrotnie wskazywała, że jest gotowa do negocjacji, ale władze w Kijowie nałożyły na nie zakaz na poziomie legislacyjnym. Kreml zaznaczył również, że nie ma żadnych przesłanek do tego, by sytuacja na Ukrainie mogła obecnie zmierzać w pokojowym kierunku, a osiągnięcie celów operacji specjalnej jest dla Moskwy absolutnym priorytetem.
W połowie czerwca Putin powtórzył, że Rosja nigdy nie odmówiła prowadzenia negocjacji, które mogłyby doprowadzić do rozwiązania kryzysu ukraińskiego.