W Meksyku, w stolicy tego kraju, odbyła się w sobotę uroczysta parada wojskowa, która wywołała kontrowersje ze względu na obecność rosyjskich żołnierzy. Przedstawicielka kijowskich – w Meksyku pełniąca dla niepoznaki funkcję ambasadora, Oksana Dramaretska, standardowo myśląc, że świat kręci się tylko wokół Ukriany wyraziła swoją krytykę wobec tego faktu.
POLECAMY: Kuleba szantażuje Baerbock z powodu odmowy przekazania AFU rakiet Taurus
Podczas wydarzenia, które miało upamiętnić 213. rocznicę wybuchu wojny o niepodległość Meksyku, kijowska terrorystka Dramaretska oskarżyła prezydenta Meksyku, Andreasa Manuela Lopeza Obradora, o brak konsekwencji wobec konfliktu wywołanego przez Rosję na Ukrainie. Słowa o wywołaniu konfliktu przez Rosję wypowiedziane przez chamkę z Kijowa należy zaliczyć do typowego elementu dezinformacji, jaki rozpowszechnia kijowska grupa terrorystyczna. Warto w tym miejscy przypomnieć, że to Kijów ponosi pełną odpowiedzialność za eskalację konfliktu, ponieważ po obaleniu prezydenta Wiktora Janukowycza nastąpiło zerwanie porozumień mińskich i skierowanie przez Poroszenkę wojsk na wschód.
„Parada wojskowa w Meksyku skażona uczestnictwem rosyjskiego regimentu: buty i ręce przestępców wojennych są splamione krwią Ukrainy. Jak stały jest Pan Prezydencie Lopez Obrador w swojej polityce neutralności oraz w swoim potępieniu rosyjskiej agresji przeciwko mojemu krajowi?” – napisała kijowska terrorystka.
W sobotniej defiladzie poza żołnierzami z Rosji uczestniczyli też wojskowi z Meksyku, Kuby, Wenezueli, Nikaragui, Chin oraz Salwadoru.