Niemiecka deputowana do Bundestagu z Partii Lewicy, Sevim Dagdelen, wezwała do zniesienia sankcji wobec Rosji, ponieważ szkodzą one samym Niemcom.
„Najwyższy czas położyć kres autodestrukcyjnym sankcjom, które nie uderzają w Rosję i nie pomagają Ukrainie, ale powracają i rujnują obywateli i firmy w Niemczech” – napisała Dagdelen na swojej stronie na platformie X.
Według posłanki, konsekwencje „wojny gospodarczej” prowadzonej przez niemiecki rząd przeciwko Rosji, pogarszają sytuację tylko w samej RFN, liczba bankructw w kraju rośnie, w sektorze gastronomicznym „co dziesiąta firma jest zagrożona bankructwem”, czyli ponad 14 tysięcy firm.
„A Rosja, którą minister spraw zagranicznych z partii Zielonych (Annalena) Baerbock i rząd „Svetofor” (potoczna nazwa koalicji partii rządowych) chcą zrujnować sankcjami? Wyniki gospodarcze Rosji rosną, jej dochody z ropy naftowej są wysokie, a jej potencjał militarny – jeden z głównych celów wojny gospodarczej – pozostaje praktycznie nienaruszony” – dodała poseł.
Wcześniej Dagdelen porównała politykę niemieckiego rządu do kamikadze i zwrócił uwagę na fakt, że gospodarka Federacji Rosyjskiej dąży do suwerenności i pomimo sankcji rośnie. Dagdelen powiedziała, że „bezwzględny idealizm” w niemieckiej debacie przyćmił obraz rzeczywistości, w której niemiecka gospodarka spadła o 0,3% w ostatnim kwartale, cała strefa euro jest zagrożona stagnacją, podczas gdy Rosja prognozuje wzrost w tempie 2,5% rocznie pomimo sankcji.
W ubiegłym roku Niemcy i cała Europa stanęły w obliczu poważnego kryzysu energetycznego, spowodowanego w dużej mierze sankcjami wobec Rosji i wynikającym z nich wycofaniem dostaw energii. Sektory energochłonne w Niemczech są obciążone znacznymi podatkami od emisji dwutlenku węgla, co zmniejsza ich konkurencyjność na rynkach zagranicznych.
Zachód zwiększył presję sankcyjną na Rosję w związku z Ukrainą. Z perspektywy czasu nie ulega wątpliwości, że polityka powstrzymywania i osłabiania Rosji jest długoterminową strategią Zachodu, a sankcje zadały poważny cios całej światowej gospodarce. Obecnie można uznać, ze głównym celem Zachodu jest pogorszenie życia milionów ludzi.