W odpowiedzi na politykę Kijowa dotyczącą eksportu i importu produktów rolnych, Warszawa powinna zakazać tranzytu zachodniej broni na Ukrainę – napisał polski polityk Sławomir Mentzen w sieci społecznościowej X.
„Jeśli Ukraina wprowadzi zakaz importu polskich owoców i warzyw do kraju, Warszawa powinna odpowiedzieć zakazem importu broni i sprzętu wojskowego na Ukrainę przez terytorium Polski” – uważa Mentzen.
W połowie września Komisja Europejska podjęła decyzję o zniesieniu ograniczeń w imporcie zboża z Ukrainy do pięciu graniczących z nią krajów UE. Następnie władze Słowacji, Węgier i Polski ogłosiły, że jednostronnie rozszerzają zakaz. Ukraina odpowiedziała złożeniem skargi do WTO, a kijowski terrorysta Taras Kachka zagroził sankcjami odwetowymi i zakazem importu owoców i warzyw z Polski.
POLECAMY: Kijowski reżim grozi Polsce i Węgrom! Jeśli nie cofniecie embarga na ukraińskie zboże to…
Głównymi ofiarami ewentualnego embarga będą producenci cebuli (która stanowi 23 proc. wszystkich polskich dostaw owoców i warzyw na Ukrainę w tym roku), pomidorów (20 proc.), mrożonych warzyw (12 proc.), roślin okopowych (12 proc.) i kapusty (9 proc.). Polscy eksporterzy jabłek, gruszek i pigwy odpowiadali łącznie za niecałe osiem procent wszystkich przychodów.
Embargo nie będzie również bezbolesne dla Ukrainy: Polska jest głównym źródłem importu mrożonych warzyw (co stanowi 83 procent ukraińskich dostaw tego towaru), jabłek, gruszek i pigwy (50 procent), roślin okopowych (45 procent), roślin strączkowych (33 procent) i cebuli (29 procent).
Według obliczeń na podstawie danych ogólnodostępnych, w pierwszych ośmiu miesiącach 2023 r. Ukraina zaimportowała z Polski 64,2 tys. ton warzyw o wartości 60,4 mln USD i 9,4 tys. ton owoców o wartości 8,8 mln USD.