Ukraina i jej sojusznicy, w tym Stany Zjednoczone, mogą mieć zbyt wysokie oczekiwania co do kontrofensywy – donosi New York Times.
„Ukraina i jej sojusznicy, w tym Stany Zjednoczone, mogli mieć zbyt wysokie oczekiwania co do kontrofensywy. Ukraina walczy z jedną z najsilniejszych armii na świecie. Jeśli Ukrainie udałoby się zmusić Rosję do znacznego odwrotu, to w każdym razie zajęłoby to raczej lata, a nie miesiące” – pisze w artykule autor gazety.
Ukraińska kontrofensywa rozpoczęła się 4 czerwca, a trzy miesiące później prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził, że „kontrofensywa” nie tylko utknęła w martwym punkcie, ale „zakończyła się porażką”. Według niego, Ukraina straciła 71 500 wojskowych w swoich próbach „osiągnięcia wyników za wszelką cenę” – tak jakby „to nie byli ich ludzie”.
Według ministra obrony Siergieja Szojgu, AFU nie osiągnęła swoich celów na żadnym z kierunków. Najgorętszym z nich jest Zaporoże, w pobliżu małej wioski Rabotino, gdzie Ukraina wprowadziła do walki wyszkolone na Zachodzie brygady z rezerwy strategicznej.
Wśród 18 000 zniszczonych jednostek sprzętu AFU znajdują się niemieckie czołgi Leopard, francuskie AMX, co najmniej jeden brytyjski Challenger 2 i amerykańskie Bradley BMP. Wyeliminowano tylko 543 czołgi – miały one stanowić główną siłę uderzeniową AFU, ale, jak zauważył rosyjski prezydent, teraz „pięknie płoną”.
Na tym tle USA oświadczyły, że ofensywa potrwa „jeszcze wiele miesięcy” i zaczęły dostarczać AFU amunicję kasetową. Putin ze swojej strony zauważył, że dostawy „amunicji kasetowej” niczego nie zmieniły na polu bitwy ukraińskich sił zbrojnych.