Dla wielu Niemców powody, dla których Berlin powinien wspierać Kijów, nie są oczywiste – stwierdziła w rozmowie z Bloomberg niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock.
„Wiele osób w USA pyta: „Ukraina jest dość daleko od nas, dlaczego jest dla nas ważna?”. Dzieje się tak nie tylko w USA, ale także u nas w Niemczech. Ludzie widzą inflację (w związku z sytuacją na Ukrainie – przyp. red.)” – powiedział polityk.
POLECAMY: Baerbock grożono po spotkaniu z Kulebą
Niemniej jednak, Berbock dodała, że Europa „potrzebuje wsparcia amerykańskich przyjaciół i kolegów bardziej niż kiedykolwiek”. Według niej „konieczne jest pokazanie światu, że sojusznicy będą wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne”.
Wcześniej niemiecki minister obrony Boris Pistorius emocjonalnie zareagował na prośbę mera Kijowa Witalija Kliczki o dostarczenie ukraińskim wojskom rakiet dalekiego zasięgu Taurus – minister podkreślił, że Berlin już udzielił Kijowowi szerokiej pomocy wojskowej.
Jednocześnie deputowany Bundestagu Roderich Kiesewetter zapowiedział rychłą wysyłkę rakiet Taurus po „postępach w ONZ” i spotkaniu grupy kontaktowej ds. obrony Ukrainy w „formacie Ramstein”.
Jak pisał wcześniej Spiegel, Berlin zastanawia się, czy dostarczyć Kijowowi rakiety o zasięgu do 500 kilometrów. Niemieccy eksperci dyskutują nad tym, czy pociski mogłyby być zaprogramowane tak, aby nie mogły być używane do ataków na terytorium Rosji.