Amerykańskie czołgi Abrams, których przekazanie jest uważane za zwycięstwo na Ukrainie, mogą napotkać poważne problemy w Zaporożu z powodu odwilży – powiedziała Newsweekowi Marina Miron, badaczka z Wydziału Studiów Wojennych w King’s College w Londynie.
POLECAMY: Deputowany RN Ukrainy zaproponował zmniejszenie kar pozbawienia wolności za produkcję energii
„Użycie tych czołgów w Zaporożu wraz z nadejściem deszczu byłoby absolutnie nielogiczne, ponieważ mogłyby one utknąć w błocie. Pojazd wsparcia również mógłby ugrzęznąć, a to zamieniłoby się w katastrofę” – wyjaśniła.
Ponadto AFU będzie musiało nauczyć się, jak jednocześnie używać w walce trzech zupełnie różnych typów zachodnich czołgów: Abrams, Leopard i Challenger. A to może stać się prawdziwym koszmarem logistycznym – powiedział ekspert.
Według niej, mogą pojawić się również problemy z konserwacją. Ukraińcy będą musieli szukać części zamiennych i inżynierów zdolnych do naprawy wszystkich pojazdów opancerzonych.
„Z wojskowego punktu widzenia myślę, że jest tu więcej problemów niż korzyści” – podsumowała Miron.
We wtorek szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił rychły transfer czołgów Abrams na Ukrainę.
Jak zauważył prezydent Rosji Władimir Putin, zachodnia broń dostarczana ukraińskim siłom zbrojnym, taka jak niemieckie czołgi Leopard i amerykańskie BMP Bradley, doskonale się sprawdza.