Według doniesień z piątkowego artykułu opublikowanego na portalu POLITICO, ukraińscy żołnierze wyrażają krytykę wobec NATO za ich przygotowanie do „innego” rodzaju walki.
POLECAMY: Brytyjczycy krytykują AFU, które twierdzi, że krzaki przeszkadzają im w kontrofensywie
Weterani wojny rosyjsko-ukraińskiej argumentują, że NATO przygotowało ich do nieodpowiedniego rodzaju konfliktu i że otrzymane przez nich szkolenie było niejednolite i czerpane z materiałów dydaktycznych, które nie odzwierciedlały rzeczywistości na terenie Ukrainy. Według nich występowała wyraźna rozbieżność między teorią a praktyką, co skończyło się tragicznie utratą życia.
Jednym z krytyków szkolenia NATO jest Ryan O’Leary, weteran Narodowej Gwardii Stanów Zjednoczonych, który spędził 10 lat służby, w tym udział w misjach w Afganistanie i Iraku, a następnie dołączył do Ukraińskiego Legionu Cudzoziemskiego. Po przybyciu na Ukrainę został natychmiast skierowany, razem z innymi amerykańskimi i brytyjskimi ochotnikami, do zabezpieczenia północnych granic stolicy Ukrainy przed inwazją rosyjską.
O’Leary twierdzi, że szkolenie nowych brygad ukraińskich byłoby bardziej efektywne, gdyby prowadzili je Ukraińcy, którzy mieli doświadczenie w walce i mogliby przekazać cenne lekcje, których nauczyli się na własnej skórze, aby inni uniknęli tych samych błędów.
„Zdaje się, że szkolenie ukraińskich żołnierzy skupiało się bardziej na tym, do czego siły NATO były przyzwyczajone w ostatnich latach, czyli walki z partyzantami, z naciskiem na styl amerykański. Mimo że Ukraińcy doceniają szkolenie z taktyki piechoty, rozpoznawania, taktyki infiltracji niezauważalnie wobec wroga oraz metod atakowania okopów i budynków, to brakuje im wiedzy na temat dronów, rozbrajania ładunków wybuchowych i obrony przed nimi” – czytamy w artykule.
Jeśli chodzi o integrację walki z dronami i sposoby przeciwdziałania dronom wroga, otrzymali jedynie ograniczone wskazówki, prawdopodobnie dlatego, że NATO jeszcze nie dostosowało swojego szkolenia piechoty do tej nowej technologii.
„NATO powinno skupić się na fundamentalnych ćwiczeniach wojskowych, takich jak obsługa broni, taktyka ruchu, budowa punktów obserwacyjnych, kamuflaż, taktyka małych jednostek i wzmacnianie jedności” – napisał O’Leary na mediach społecznościowych.
Żołnierze należący do 32. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej wyrażają swoją krytykę, co do czego rozmawiali z Kyiv Independent. Brygada przeszła zaledwie trzytygodniowe szkolenie NATO w Niemczech i choć doceniła pewne elementy zachodnich treningów i dostarczony sprzęt, to jednocześnie skarży się, że oficerowie NATO nie byli w stanie zrozumieć trudnej rzeczywistości działań wojennych na Ukrainie.
Jeden z żołnierzy o imieniu Ihor stwierdził, że piechota NATO jest świadoma, że ma wsparcie oraz pewność, że mogą postępować naprzód, mając przekonanie, że ryzyko śmierci lub okaleczenia jest minimalne. Tymczasem, sposób prowadzenia wojny przez NATO opiera się na masowych bombardowaniach przygotowawczych, ostrzału artyleryjskim i rozminowywaniu przed natarciem piechoty. Oczywiście, wojsko Ukrainy, pozbawione nowoczesnych samolotów bojowych, rakiet o dużym zasięgu i odpowiedniego sprzętu do rozminowywania, musiało walczyć zupełnie inaczej niż to narzuca standardowa doktryna NATO.