Paweł Olechnowicz, były prezes Lotosu, w rozmowie z portalem „money.pl”, podkreślił, że z uwagi na obecnie niskie ceny paliw, nie ma innego wyjścia niż wykorzystanie rezerw interwencyjnych w celu wsparcia bieżącej produkcji paliwa. Jednocześnie wyraził obawy, że Orlen może napotkać trudności, a Unia Europejska może wkrótce podjąć działania kontrolne. Przypominamy, że na giełdach cena baryłki ropy wciąż szybuje w górę i zgodnie z prawem ekonomii nie ma możliwości, aby ceny paliw na stacjach w takim przypadku spadały. Tym samym działanie koncernu kontrolowanego przez reżim Kaczyńskiego należy traktować jako typowy element kampanii wyborczej. Warto również dodać, że z uwagi na stosowanie przez Orlen praktyk, które mogą być niezgodne z prawem UE poinformowała, że przygląda się sprawie i może rozpocząć kolejne postępowanie przeciwko Polsce. Oczywiście w przypadku nałożenia na nasz kraj kolejnych kar nie zostaną one pokryte ze środków Obajtka czy dziada z Żoliborza tylko kieszeni Polaków.

POLECAMY: Kiełbasa wyborcza PiS-u! Ceny ropy na światowych giełdach rosną a Orlen, sprzedaje paliwa poniżej 6 zł/l

W ostatnich tygodniach ceny paliw w Polsce systematycznie spadają, pomimo wysokich cen ropy naftowej. W niektórych stacjach benzyna i diesel kosztują teraz mniej niż 6 złotych za litr, co przyciąga klientów z Czech i Słowacji, którzy decydują się na tankowanie w Polsce.

Warto również zaznaczyć, że informacje nieoficjalne sugerują, że Orlen od kilku tygodni korzysta z rezerw interwencyjnych paliw w celu regulowania rynku. Serwis „Polityka Insight” podał, że ceny paliw mają szybko wzrosnąć po wyborach parlamentarnych, a według nieoficjalnych źródeł, prezes Orlenu, Daniel Obajtek, miał informować partnerów biznesowych, że nietypowa sytuacja na polskim rynku paliwowym utrzyma się do dnia wyborów, tj. 15 października. Niemniej jednak Orlen stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom.

Paweł Olechnowicz, były prezes Lotosu powiedział, że według niego jest to „oczywiste”, że Orlen korzysta z rezerw interwencyjnych, choć spółka wyraźnie zaprzeczała nieoficjalnym doniesieniom „Polityki Insight”. – Nawet nie ma sensu o to pytać Orlenu, bo jak ma na to odpowiedzieć – dodał w rozmowie z money.pl.

– Żeby zabezpieczyć polski rynek paliw przy tak ogromnej różnicy w cenie, w porównaniu z naszymi sąsiadami, nie ma innej możliwości. Na rynek trzeba podać ogromne ilości paliwa, bo ono bardzo szybko znika. Przy tak niskich cenach nie ma innego wyjścia, trzeba rezerwami wspomóc bieżącą produkcję paliwa – ocenił Paweł Olechnowicz. Były prezes Lotosu podkreślił, że rezerwy materiałowe nie są po to, żeby „realizować cele polityczne i pomagać wygrywać wybory”.

Według byłego prezesa Lotosu, Pawła Olechnowicza, istnieje ryzyko, że Orlen może napotkać trudności. Olechnowicz sugeruje, że unijne instytucje odpowiedzialne za monitorowanie konkurencyjności na rynku dokładnie obserwują sytuację w Polsce, zwłaszcza w kontekście ewentualnych nieprawidłowości na rynku paliw oraz możliwego wykorzystania ich w celach politycznych. Olechnowicz wyraża przekonanie, że Unia Europejska może wkrótce podjąć działania kontrolne w tej sprawie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version