Czy obecnie istnieje perspektywa powrotu dodatku węglowego? Ta kwestia nabiera szczególnego znaczenia, zwłaszcza że zbliżamy się do okresu sezonu grzewczego. To właśnie teraz zaczynamy odczuwać coraz chłodniejsze i dłuższe noce, choć początek jesieni często przypomina przedłużenie lata. Jednakże trzeba pamiętać, że wkrótce ruszy nagły wzrost zapotrzebowania na węgiel do ogrzewania. Czy jesteśmy już gotowi na ten nadchodzący okres?

Sezon grzewczy to czas, gdy wiele gospodarstw domowych polega na węglu jako głównym źródle ciepła. Dlatego dostępność i cena węgla mają ogromne znaczenie dla wielu rodzin. Warto zastanowić się nad perspektywą przywrócenia dodatku węglowego w zrewidowanej formie, który mógłby pomóc najbardziej potrzebującym w zabezpieczeniu się na nadchodzący okres zimowy.

Jeśli chodzi o stan zapasów węgla na nadchodzącą zimę, jest to kwestia, którą wiele osób z pewnością ma teraz na uwadze. Zapewnienie odpowiedniego zapasu węgla jest kluczowe, aby zapewnić sobie i swojej rodzinie komfort w okresie chłodniejszych miesięcy. Dlatego też, wiele osób już teraz zastanawia się nad zakupem węgla i przygotowaniem swojego systemu grzewczego na nadchodzący sezon. Warto być przygotowanym na zmiany pogodowe i zapewnić sobie ciepło i komfort w domu, zwłaszcza w trudniejszych warunkach atmosferycznych.

Dodatek węglowy powraca?

Jesteśmy obecnie świadkami znacznych fluktuacji temperatur. W okresie czerwca, lipca i sierpnia zmiany te są stosunkowo niewielkie. Średnie temperatury dobowe w tych letnich miesiącach różnią się od siebie zwykle tylko o jeden lub dwa stopnie. Jednak teraz sytuacja ulega radykalnej zmianie. Jeszcze w sierpniu, średnia temperatura dobowego wynosiła w Polsce około 17,3 stopnia Celsjusza. Wraz z nadejściem września spadła ona do 13,1 stopnia, a już w październiku jest to zaledwie 8,2 stopnia. Biorąc pod uwagę, że październik zbliża się coraz szybciej, to zaczynamy wchodzić w sezon grzewczy.

Czy cena węgla w naszym kraju stała się bardziej stabilna? To pytanie wymaga pewnej ostrożności. Faktem jest, że ceny węgla obecnie są niższe w porównaniu do szczytu, który mieliśmy w 2022 roku. Wówczas cena węgla dochodziła do astronomicznych 4000 zł za tonę. To było naprawdę szaleństwo cenowe, a braki w dostawach były powszechne. Wszystko to było wynikiem wybuchu wojny i potrzeby uniknięcia pewnych źródeł dostaw.

Obecnie ceny węgla nie przekraczają już poziomu 3000 czy 4000 złotych za tonę. Zazwyczaj oscylują one w okolicach 1700 złotych za tonę. Oczywiście, to znacznie niższe ceny niż te, które mieliśmy w roku poprzednim. Niemniej jednak są one wyraźnie wyższe niż w latach 2021 czy 2020, kiedy to tonę ekogroszku można było kupić za 700-800 złotych. Dlatego też nie można oczekiwać, że obecne ceny węgla będą wywoływały entuzjazm. Przyzwoite ceny wydają się teraz bardziej kwestią relatywną.

Dodatek na węgiel – czy państwo zamierza interweniować w odpowiedzi na ceny?

Wielu domostwach można było dostrzec tradycyjny kocioł na węgiel lub piec na ekogroszek. Takie formy ogrzewania były do niedawna uważane za stosunkowo tanie, co sprawiło, że wiele osób nie miało zamiaru z nich rezygnować. Niestety, wybuch kryzysu paliwowego, spowodowanego wojną, przyczynił się do gwałtownego wzrostu cen, sięgającego blisko 4 tysięcy złotych za tonę, co utrudniło także dostęp do węgla.

W obliczu tych trudności, Polacy poszukiwali różnych rozwiązań, aby utrzymać ciepło w swoich domach. Wybierali się za granicę na zakupy w poszukiwaniu tańszego paliwa, kupowali gorszej jakości węgiel brunatny lub przekształcali swoje źródła ciepła. Ich priorytetem stało się zapewnienie sobie komfortu cieplnego w trudnych warunkach. W międzyczasie pojawiły się próby złagodzenia sytuacji, takie jak wprowadzenie dodatku na węgiel o wartości 3000 złotych oraz import węgla z zagranicy. Co jednak okazało się zaskakujące, pomogła także sama zima, która okazała się łagodniejsza niż zakładano.

Obecnie, sytuacja na rynku paliw w Polsce wydaje się być bardziej stabilna, a dostawy surowca zarówno z zagranicy, jak i z krajowych źródeł są nadal dostępne. Cena węgla krajowego pozostaje w przystępnych granicach, choć trzeba brać pod uwagę, że w porównaniu do okresu sprzed wojny i w kontekście obecnej inflacji, nie jest to już takie tanie rozwiązanie. Pozostaje pytanie, czy państwo planuje interweniować również w tym roku w tej kwestii? Minister nie kryje swoich planów ani intencji w tej sprawie.

Co dalej z dodatkiem?

Obecnie nie ma podstaw do oczekiwania powrotu dodatku węglowego. Chociaż był on popularny i wielu ludziom zależało na jego kontynuacji, sygnały wskazują, że istnieje kilka czynników, które sugerują, że jest to mało prawdopodobne. Po pierwsze, dostępność opału nie jest już problemem, a po drugie, jego cena znacząco spadła w porównaniu do roku poprzedniego. Niektórzy mogliby zastanawiać się, czy ten dodatek jest jeszcze potrzebny. Jednak warto zaznaczyć, że są tacy, którzy nadal są zwolennikami jego kontynuacji.

Należy tu dokładnie wyodrębnić kilka kwestii. Oczywiste jest, że ewentualny powrót dodatku musiałby być bardziej skoncentrowany i uwzględniać pewne kryteria dochodowe, aby dostarczyć wsparcie osobom, które go naprawdę potrzebują. To byłby krok w dobrym kierunku. Po drugie, zamiast tradycyjnego dodatku, można by rozważyć wprowadzenie bonu węglowego, który można wykorzystać wyłącznie na zakup opału. Taki podejście miałoby większy sens, zapewniając wsparcie w konkretnym celu – ogrzewaniu mieszkań, bez marnowania środków na inne cele.

Będą dodatkowe pieniądze?

Widocznie, w obecnej chwili, nie ma podstaw do oczekiwania, że pojawi się jakiś nowy dodatek. Można by argumentować, że jesteśmy tuż przed wyborami, więc istnieje pewne prawdopodobieństwo, że jeszcze coś się zmieni. Jednakże, obecnie, to już jest niemal zbyt późno. Teraz wszelkie obietnice, które mogą zostać złożone, pozostają jedynie w sferze możliwości, a ich spełnienie jest kwestią otwartą. Muszę przyznać, że sam jestem ciekaw, jak ta sytuacja się rozwinie. Kto i co jeszcze będzie w stanie nam obiecać przed dniem 15 października, pozostaje zagadką. Czas pokaże, czy te obietnice zostaną spełnione, czy też pozostaną jedynie słowami bez pokrycia.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

Napisz Komentarz

Exit mobile version