Szef izraelskiej policji, Kobi Shabtai, stwierdził, że obecnie mamy do czynienia z sytuacją wojenną. Ismail Haniyeh, lider Hamasu, ogłosił, że bojownicy przeprowadzają kampanię obronną w celu ochrony meczetu Al-Aksa oraz palestyńskich więźniów.
W sobotę nad ranem doszło do masowego ostrzału rakietowego terytorium Izraela ze Strefy Gazy, którą kontroluje radykalny Hamas. Według najnowszych nieoficjalnych informacji, zdarzyły się tragiczne ofiary śmiertelne. Izraelska armia także doniosła o przekroczeniu granicy przez „nieokreśloną liczbę” palestyńskich bojowników.
Dowództwo wojskowe Hamasu, które przyznało się do porannego ataku rakietowego, ogłosiło rozpoczęcie nowej operacji zbrojnej przeciwko Izraelowi. Dowódca tej grupy, Mohammed Deif, oznajmił, że Hamas postanowił zakończyć izraelskie zbrodnie. Inna palestyńska grupa zbrojna, Islamski Dżihad, również ogłosiła swój udział w ataku na Izrael, wspierając Hamas.
Izrael „w stanie wojny”
Kobi Shabatai, szef izraelskiej policji, zadeklarował, że obecnie znajdują się w sytuacji wojennej. Powiedział: „Jesteśmy pod intensywnym atakiem z obszaru Strefy Gazy, a obecnie w południowej części Izraela mamy 21 aktywnych punktów konfrontacji. Jednostka antyterrorystyczna Yamam działa na miejscu.” Shabatai także zaznaczył, że cały południowy region został zamknięty dla ruchu cywilnego.
Ismail Haniyeh, lider Hamasu, wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że bojownicy prowadzą „heroiczną kampanię w obronie meczetu Al-Aksa, miejsc świętych i palestyńskich więźniów”. Podkreślił, że głównym powodem ataku jest agresja wobec meczetu Al-Aksa, która osiągnęła swój szczyt w ostatnich dniach.
Reporterka „Al Jazeery” relacjonująca ze Strefy Gazy doniosła, że widziała „zdjęcia i filmy przedstawiające izraelskich żołnierzy zabitych w wyniku ataku oraz filmy ukazujące palestyńskich bojowników świętujących wokół podpalonych izraelskich pojazdów”.
Korespondent AFP poinformował o setkach mieszkańców Strefy Gazy, którzy opuścili swoje domy, aby oddalić się od granicy z Izraelem.
Ezzat al-Rashq, członek Hamasu, powiedział, że operacja była niespodzianką dla Izraela pod względem czasu, miejsca i planowania. Izraelski minister obrony Yoav Gallant stwierdził, że Hamas popełnił „poważny błąd” i dodał, że „Izrael wygra tę wojnę”.
