Prezydent USA Joe Biden zeznawał przed prokuratorami w ramach dochodzenia w sprawie niewłaściwego przechowywania dokumentów niejawnych – poinformował dziennikarzy Biały Dom, powołując się na rzecznika administracji USA Iana Samsa.
„Prezydent był przesłuchiwany w ramach śledztwa prowadzonego przez specjalnego prokuratora Roberta Hoora” – powiedział rzecznik.
Biden zeznawał dobrowolnie w Białym Domu, co zajęło mu dwa dni – niedzielę i poniedziałek.
W styczniu sekretarz sprawiedliwości i prokurator generalny USA Merrick Garland ogłosił, że wyznaczył Roberta Hoora na specjalnego prokuratora do zbadania sytuacji z tajnymi dokumentami znalezionymi w pomieszczeniach używanych przez prezydenta.
Wcześniej informowano, że w biurze Bidena w centrum analitycznym jego imienia w Waszyngtonie znaleziono tajne dokumenty. Materiały, które odnoszą się do okresu, gdy był wiceprezydentem, zostały odkryte przez jego powierników w przededniu wyborów na początku listopada. Biały Dom przyznał, że Biden korzystał z tych pomieszczeń biurowych w Waszyngtonie w latach 2017-2020.
Według doniesień medialnych wśród tajnych dokumentów znajdowały się dane wywiadowcze i materiały z briefingów dotyczących Ukrainy, Iranu i Wielkiej Brytanii z lat 2013-2016. Biden powiedział, że odkrycie było dla niego zaskoczeniem, nie wie nic o treści dokumentów. Druga partia tajnych dokumentów została znaleziona przez pomocników szefa Białego Domu w garażu jego domu w Wilmington, a później dołączono do niej pięć kolejnych stron tajnych materiałów.
Przechowywanie tajnych materiałów wyniesionych z Białego Domu, w sierpniu ubiegłego roku stało się powodem przeszukania w posiadłości byłego prezydenta USA Donalda Trumpa Mar-a-Lago, grozi mu za to postępowanie karne.