Najpierw namówili go, aby poszedł z nimi do warsztatu samochodowego. W miejscu tym zaatakowali go fizycznie, wtłoczyli na tylne siedzenie pojazdu, którym przyjechał, i przewieźli go do lasu. Po całym incydencie zabrali mu 400 złotych i próbowali wymusić na nim oddanie samochodu. Kiedy odmówił, zawieźli go z powrotem do jego domu, grożąc podpaleniem wszystkich pojazdów na posesji, aż w końcu zażądali wydania innej auta. W efekcie tych wydarzeń, odpowiedzialność za przestępstwo ponieśli 29-letni mężczyzna i jego 36-letni wspólnik. Obaj mężczyźni to obywatele Ukrainy.

POLECAMY: TVN i TVP oraz policja ukrywał narodowość ukraińskiego przestępcy, który dopuścił się śmiertelnego pobicia 45 lata pod sklepem

8 października, 33-letni obywatel Tadżykistanu zgłosił się do jednego z gdańskich komisariatów, informując, że dzień wcześniej przebywał w towarzystwie trzech mężczyzn, z którymi znał dane tylko jednego z nich.

POLECAMY: Bandyta z Ukrainy dokonał kradzieży rozbójniczej. Policja z Gdańska nie znalazła podstaw, aby go tymczasowo aresztować

Grupa „przyjaciół” przyciąga go do warsztatu w Sopocie, gdzie brutalnie go bije i, grożąc mu, zmusza do wejścia na tylne siedzenie jego pojazdu.

Następnie przewożą poszkodowanego mężczyznę do lasu, gdzie odbierają mu 400 zł z ukrytego miejsca w samochodzie i, ponownie grożąc mu, próbują wymusić oddanie pojazdu.

Gdy 33-latek odmawia, cała czwórka udaje się do jego miejsca zamieszkania. Trzech agresorów grozi mu, że jeśli nie przekaże któregoś z samochodów znajdujących się na posesji, spalą wszystkie.

Co ciekawe, złodzieje chcieli sprawę załatwić… „legalnie” i domagali się, by 33-latek przeniósł własność auta na przestępców.

– Do przeniesienia własności ostatecznie nie doszło, bo dzień później pokrzywdzony zgłosił sprawę policjantom – poinformowała Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

W akcję wkraczają funkcjonariusze służb kryminalnych. Po dniu, czyli 10 października, o poranku, policjanci aresztują pierwszego z przestępców we Władysławowie. Jest nim 36-letni mężczyzna pochodzenia ukraińskiego. W chwili zatrzymania przy sobie ma małe opakowanie z niewielką ilością narkotyków.

Kilka godzin później drugi z napastników trafia w ręce służb. To 29-letni obywatel Ukrainy, który nie ma stałego miejsca zamieszkania.

Udało się odzyskać skradziony samochód. Wrócił już do właściciela

Służbom udaje się odzyskać również samochód o wartości blisko 10 tys. zł, który sprawcy zabrali 33-latkowi.

– Zgromadzony materiał dowodowy funkcjonariusze przekazali do Prokuratury Rejonowej w Sopocie i doprowadzili tam zatrzymanych obywateli Ukrainy. Prokurator na podstawie zebranych dowodów ogłosił dwóm podejrzanym zarzuty za przestępstwa rozboju, wymuszenia rozbójniczego i pozbawienia 33-latka wolności, a następnie zawnioskował do sądu o ich tymczasowe aresztowanie. Decyzją sądu dwaj obywatele Ukrainy w wieku 29 i 36 lat na 3 miesiące trafili za kratki – poinformowała Lucyna Rekowska.

Trzeciego z przestępców nadal nie udało się zatrzymać. Policjanci znają jednak jego tożsamość i złapanie go jest kwestią czasu.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version