Unia Europejska aktywnie wprowadza nowe przepisy w walce przeciwko emisjom dwutlenku węgla (CO2). Władze w Brukseli prezentują różne inicjatywy, takie jak pakiety „Fit for 55”, plany zakazu pojazdów spalinowych oraz dekarbonizację gospodarki. Wydaje się, że większość osób uważa CO2 za główne, jeśli nie jedyne, zagrożenie środowiska. Jednak rzeczywistość jest znacznie bardziej złożona. W porównaniu do innych substancji, CO2 może wydawać się stosunkowo mało szkodliwe.
Od 1 stycznia nowe przepisy dot. klimatyzacji
W kontekście walki o czystszą planetę i lepszą jakość powietrza, inicjatywy Unii Europejskiej są zasługujące na uznanie, choć często wydają się być oderwane od realiów. Wprowadzanie nowych przepisów, zwłaszcza te dotyczące przejścia na samochody elektryczne, może budzić wątpliwości. Wciąż istnieją wyzwania związane z dostępnością, kosztami i infrastrukturą, co sprawia, że przewidywania o całkowitym przekształceniu rynku motoryzacyjnego do 2035 roku wydają się być wyjątkowo optymistyczne.
Przepisy dotyczące elektromobilności wydają się być wprowadzane pochopnie i nie zawsze są dostatecznie przemyślane. Unia Europejska była zmuszona dostosować się do sprzeciwu niektórych państw członkowskich i opóźnić wprowadzenie normy Euro 7, które pierwotnie planowano na rok 2025. Co ciekawe, teraz wygląda na to, że te regulacje zostaną zmienione i opóźnione o kilka lat, co ma wpływ na branżę motoryzacyjną, a w szczególności na przyszłość silników Diesla.
UE wykazuje także pewne niekonsekwencje w swoim podejściu. Zachęca ludzi do zakupu drogich samochodów elektrycznych, które wciąż nie są dostępne dla przeciętnego konsumenta. Jednak, gdy na rynku pojawiają się producenci z Chin oferujący tańsze alternatywy, Unia Europejska rozważa nałożenie wysokich ceł i podatków za „niesprawiedliwą konkurencję”. To tylko jeden z przykładów sprzeczności w polityce UE w dziedzinie ekologii i handlu. W rezultacie, podejście Unii do zmian klimatycznych i ochrony środowiska pozostaje tematem złożonym i wartym dalszej refleksji.
Nie samym CO2 człowiek truje
Niebawem właściciele klimatyzatorów staną przed nowymi przepisami, które wprowadzą nowe wyzwania, dotykając zarówno te w naszych domach, jak i te w naszych pojazdach. Innymi słowy, zmiany te dotkną niemal każdego z nas, bez względu na to, czy mamy klimatyzację w samochodzie, w domu, czy też w obu tych miejscach. W dzisiejszych czasach wiele osób nie wyobraża sobie życia bez komfortu, jaki zapewnia klimatyzacja, nawet jeśli aktualnie za oknem panują niskie temperatury bliskie zeru.
Co jest źródłem tych nowych wyzwań? Okazuje się, że klimatyzacja może stanowić znaczne zagrożenie dla naszego środowiska. Nie chodzi tu jedynie o oczywiste kwestie związane z dużym zużyciem energii. Wielkim problemem są substancje używane do napełniania klimatyzatorów. Te związki wykazują ogromny potencjał do globalnego ocieplenia, co skłoniło polityków do przygotowania nowych regulacji.
O jakie dokładnie związki chodzi? Jeśli spojrzymy na skalę problemów związanych z globalnym ociepleniem, to dwutlenek węgla (CO2) ma przypisaną wartość równą 1. Drugim najważniejszym gazem w kontekście globalnego ocieplenia jest metan, który posiada wartość równą 28. Jednak, gdy przyjrzymy się substancjom chłodniczym używanym w klimatyzatorach, to mamy do czynienia z czynnikiem 410A, który ma niezwykle wysoką wartość na tej skali, wynoszącą 2088. To oznacza, że jest on ponad dwa tysiące razy bardziej szkodliwy dla klimatu niż dwutlenek węgla. Wobec tego, nie ma wątpliwości, że istnieje pilna potrzeba wprowadzenia zmian w regulacjach dotyczących klimatyzacji, aby ograniczyć jej wpływ na naszą planetę.
Duże zmiany w sektorze klimatyzacji
Od 1 stycznia 2025 roku Unia Europejska wprowadzi zmiany w przepisach dotyczących klimatyzatorów, które będą miały wpływ na nasze codzienne życie. Jedną z kluczowych zmian będzie ograniczenie używania czynnika chłodzącego o GWP (Global Warming Potential) wyższym niż 750. Jest to krok w kierunku ochrony klimatu, ponieważ czynniki o wysokim GWP przyczyniają się do efektu cieplarnianego i globalnego ocieplenia.
Agencja Prasowa (AP) zwraca uwagę na to, że w dążeniu do ograniczenia emisji CO2, inne potencjalnie szkodliwe czynniki, takie jak 410A, są często pomijane lub bagatelizowane. Chociaż mogą istnieć alternatywne rozwiązania, mogą one być droższe od obecnych i nadal znacznie gorsze dla środowiska, nawet o 750 razy w porównaniu do CO2.
Obecnie Unia Europejska planuje wprowadzić nowe przepisy dotyczące nowych i stałych klimatyzatorów. Jednak zastanawiające jest, czy to podejście zostanie utrzymane w dłuższej perspektywie. Aby być konsekwentnym w dążeniu do ochrony środowiska, Unia mogłaby zobowiązać do stosowania nowego czynnika chłodzącego we wszystkich klimatyzatorach. Wynika to z faktu, że ten nowy czynnik jest ponad 2000 razy bardziej szkodliwy dla środowiska niż CO2, a jego obecność w atmosferze może utrzymywać się przez długi okres, nawet do 15 lat. W porównaniu do tego CO2 rozkłada się znacznie szybciej, ale nadal pozostaje głównym gazem odpowiedzialnym za zmiany klimatyczne.