Po wybuchu w szpitalu w Gazie, w którym śmierć poniosło ponad 500 osób, prawdopodobnie w wyniku ataku ze strony Izraela, w różnych krajach muzułmańskich odbyły się protesty uliczne.
W odpowiedzi na tragiczne wydarzenia w szpitalu w Gazie, gdzie setki ludzi zginęły w wyniku eksplozji, w różnych krajach muzułmańskich wybuchły demonstracje antyizraelskie. Palestyńczycy oskarżyli Izrael o atak na ten szpital.
W Bejrucie, w Libanie, kilkuset demonstrantów, niektórzy z nich niosący palestyńskie flagi, przemaszerowali pod ambasadę USA. Policja użyła gazu łzawiącego, by rozejść tłum. Inni zbierali się pod ambasadą Francji. W Jordanii manifestanci próbowali zaatakować ambasadę Izraela w Ammanie, ale zostali zatrzymani przez kontrolę bezpieczeństwa, około 200 metrów od ambasady. Doszło do starć z policją. Jordanie służby zaprzeczyły doniesieniom, że protestujący dotarli do izraelskiej placówki dyplomatycznej. Rzekomo zatrzymano kilkadziesiąt osób. W internecie pojawiły się nagrania, które sugerują, że coś zostało podpalone.
Ponadto, demonstrowano również w Iranie, Tunezji, a także w Turcji – w Istambule (w budynek konsulatu strzelano fajerwerkami) i w Ankarze, jak również w Jemenie.
Jak już wcześniej wspominaliśmy, według Hamasu, ponad 500 osób zginęło w izraelskim ataku na szpital w Gazie. Atak ten spotkał się z potępieniem ze strony Turcji, Egiptu, WHO i przewodniczącego Rady Europejskiej. Siły izraelskie natomiast obarczyły odpowiedzialnością Islamski Dżihad.
Część izraelskich mediów sugerowała, że eksplozję w szpitalu wywołało nieudane odpalenie rakiety przez Hamas lub zapłon amunicji, która rzekomo była przechowywana w budynku.
Wieczorem we wtorek IDF wydało oświadczenie, w którym twierdziło, że eksplozję spowodowało nieudane odpalenie rakiety przez członków Islamskiego Dżihadu. Armia Izraelska odniosła się do analizy systemów operacyjnych, z których wynikało, że szpital znajdował się w rejonie trasy lotu rakiet wystrzelonych w kierunku Izraela. IDF podkreśliła, że nie celuje w szpitale. Premier Binjamin Netanjahu oświadczył, że za tragedię odpowiedzialni są „barbarzyńscy w Gazie”.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oraz prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, potępiły atak na szpital Al-Ahil, określając go jako naruszenie podstawowych wartości ludzkich. Podobne stanowisko zajęli szef Rady Europejskiej, Charles Michel, Liga Arabska, Arabia Saudyjska i Bahrajn. Ponadto Rosja i Zjednoczone Emiraty Arabskie zażądały pilnego zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Jeden komentarz
Kapeluszniki odeszli z Ukrainy i teraz poszli na wschód i tam chcą zrobić wojnę.