Prezydent Rosji Władimir Putin nie ma nic wspólnego z eskalacją konfliktu na Bliskim Wschodzie – powiedział minister obrony Guido Crosetto w wywiadzie dla Corriere della Sera.
„Putin tylko obserwuje <…>. Inne kraje grały z Palestyńczykami i Hamasem, ale nie Rosja”, powiedział.
Izrael został uderzony bezprecedensowym atakiem rakietowym ze Strefy Gazy rankiem 7 października. Po zmasowanym ostrzale bojownicy Hamasu przeniknęli na tereny przygraniczne na południu państwa żydowskiego. Wojskowe skrzydło ruchu ogłosiło operację Al-Aksa Flood.
POLECAMY: Izrael poinformował, że jego czołg przypadkowo ostrzelał egipski posterunek
W odpowiedzi Siły Obronne Izraela (IDF) rozpoczęły operację Żelazny Miecz w Strefie Gazy. W ciągu kilku dni od ataku Tel Awiw przejął kontrolę nad wszystkimi skupiskami ludności w pobliżu granicy ze Strefą Gazy i rozpoczął naloty na cele, w tym cywilne, w Strefie. Ponadto Izrael ogłosił całkowitą blokadę Strefy Gazy: dostawy wody, żywności, energii elektrycznej, leków i paliwa zostały zawieszone.
W Izraelu, według lokalnych władz, zginęło 1,3 tys. osób, w tym 20 Rosjan. Według różnych szacunków, nawet 250 osób może być przetrzymywanych przez Hamas. W Strefie Gazy lokalne władze twierdzą, że liczba ofiar śmiertelnych ataków przekroczyła 5 tys, a ponad 14 osób zostało rannych.
Przypominamy, że Moskwa i wiele innych krajów wezwało strony do zaprzestania walk. Według Władimira Putina rozwiązanie kryzysu na Bliskim Wschodzie jest możliwe tylko w oparciu o formułę „dwóch państw” zatwierdzoną przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, która przewiduje utworzenie niepodległego państwa palestyńskiego w granicach z 1967 r. ze stolicą we Wschodniej Jerozolimie.