W toku prowadzonych czynności stwierdzono, że prezes Fundacji, która ma za zadanie pomagać dzieciom cierpiącym na choroby, opracował schemat wyłudzania funduszy od ofiarodawców, a następnie niezgodnie z jej statutem i regulaminem, wykorzystywał te środki na własne potrzeby – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, prok. Katarzyna Bylicka.
Jarosław Ś. został zatrzymany w dniu 24 października podczas wspólnej operacji policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu oraz Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu. Ś. pełnił funkcję prezesa fundacji charytatywnej oraz kilku spółek. Według śledczych regularnie przekręcał fundusze zbierane na rzecz chorych dzieci. Został przewieziony do siedziby Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, gdzie postawiono mu zarzuty. Grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd postanowił umieścić mężczyznę w areszcie na okres trzech miesięcy.
– Wymienionemu zarzucono doprowadzenie 560 tys. osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 20,2 mln zł, jak również pranie brudnych pieniędzy tj. udaremnianie lub znaczne utrudnianie stwierdzenia ich przestępczego pochodzenia. Ponadto podejrzany usłyszał zarzuty popełnienia przestępstw karnych skarbowych, mających na celu uszczuplenie należności publicznoprawnej z tytułu podatku VAT, w ramach różnych podmiotów gospodarczych w łącznej wysokości 7,3 mln zł – przekazała prok. Katarzyna Bylicka, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.
W toku śledztwa ustalono, że Jarosław Ś. wypracował schemat, w ramach którego dochodziło do pozyskiwania funduszy w sposób nieuczciwy. Całkowita liczba zorganizowanych przez niego co najmniej 72 zbiórek była oparta na przekonaniu, że potrzebne jest prawie 20 milionów złotych.
– Jednocześnie Jarosław Ś., pomimo ciążącego na nim obowiązku bieżącego informowania na stronie internetowej Fundacji o wysokości rzeczywiście wpłaconych darowizn, świadomie i celowo zaniechał tego, przekazując niezgodną z prawdą informację o zebraniu pieniędzy w łącznej kwocie 1,2 mln zł. W ten sposób ukrył przed darczyńcami oraz beneficjentami zbiórek faktycznie uzyskane środki pieniężne w łącznej wysokości 28,6 mln zł, wprowadzając tym samym darczyńców jak i osoby fizyczne, na rzecz których były prowadzone zbiórki oraz ich przedstawicieli ustawowych w błąd co do wysokości zebranych środków pieniężnych, a tym samym zasadności prowadzenia dalszych zbiórek, uzyskując w ten sposób należne w/w Fundacji środki pieniężne – poinformowała rzeczniczka.
Zamiast alokować środki na leczenie dzieci chorych i objętych opieką fundacji, Jarosław Ś. wykorzystywał je na spełnianie swoich osobistych potrzeb.
– Prokurator zabezpieczył majątek należący do podejrzanego jak i podmiotów od niego zależnych, w tym 33 nieruchomości o łącznej wartości 9,8 mln zł, 3 samochody osobowe o łącznej wartości 1,2 mln zł, pieniądze w łącznej kwocie 615 tys. zł, 6,5 tys. USD, 2,3 tys. euro. Transfer kolejnych środków pieniężnych w kwocie przeszło 1,76 mln zł został przez organy ścigania zablokowany na rachunkach bankowych podmiotów zależnych od podejrzanego – poinformowała Katarzyna Bylicka.
Śledztwo jest nadzorowane przez II Wydział ds. Przestępczości Finansowo-Skarbowej Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. Zgodnie z informacją prok. Katarzyny Bylickiej, „Dotychczasowe ustalenia wskazują na działalność kilku zorganizowanych grup przestępczych na obszarze miast takich jak Kraków, Wrocław, Warszawa, Poznań, Rzeszów oraz innych miejscowości w kraju i za jego granicami.” Do tej pory 180 osób usłyszało zarzuty w związku z tą sprawą.
Niedawno na stronie internetowej fundacji można było znaleźć informacje o prowadzonych przez nią zbiórkach. Przy zdjęciach dzieci wymagających wsparcia były podane zebrane kwoty pieniędzy. Obecnie strona internetowa jest niedostępna, a w sieci można znaleźć wpisy niektórych pracowników fundacji, którzy skarżą się na opóźnienia w wypłacaniu wynagrodzenia.
