Ceny paliwa na stacjach Orlenu ciągle rosną po niedawnych wyborach parlamentarnych, które miały miejsce 15 października. Aktualnie, za litr benzyny 95 trzeba już zapłacić ponad 6,50 złotych, a to niekoniecznie jest już koniec tego wzrostu. Analitycy przekazują niepokojące przewidywania odnośnie kolejnych podwyżek cen paliwa.

W ostatnich dwóch tygodniach obserwujemy stopniowy wzrost cen wszystkich rodzajów paliwa, z wyjątkiem autogazu, który zachowuje się inaczej na rynku. Ceny na rynku hurtowym systematycznie rosną, często zyskując na wartości o kilkadziesiąt złotych dziennie. To właśnie ten ciągły wzrost cen sprawia, że przekraczamy kolejne, wcześniej trudno przewidywane, granice cenowe. Wszystko to stanowi powód do niepokoju, jak zauważa ekspert, który analizuje rynek paliw.

Koniec „cudu na Orlenie”

Zanosi się na to, że ceny paliwa nadal będą rosnąć w przyszłości. Prognozuje się, że te ceny będą zmierzać ku poziomom obserwowanym w innych krajach o zbliżonym poziomie życia, co ma miejsce w Polsce. W Czechach czy na Litwie, kierowcy już teraz płacą około 7 złotych za litr paliwa. W Polsce taki poziom cenowy może być osiągnięty jeszcze przed nadejściem świąt Bożego Narodzenia. Warto podkreślić, że wiele będzie zależało od sytuacji na Bliskim Wschodzie, na którą z uwagą zwracają uwagę inwestorzy związani z rynkiem naftowym. Chociaż Izrael nie jest krajem naftowym, to ryzyko związane z niepokojami w regionie jest znaczne – podkreśla ekspert.

Ekspert prezentuje swoje przewidywania dotyczące przyszłych cen paliwa. Jeśli Orlen będzie nadal kierować się polityką cenową, która uwzględnia zarówno interesy kierowców, jak i przedsiębiorstwa, to można spodziewać się, że cena litra diesla ustabilizuje się na poziomie około 7 złotych, natomiast cena litra benzyny będzie wahać się w granicach 6,6-6,7 złotych – takie są przewidywania eksperta. Warto monitorować sytuację na rynku paliw, gdyż może to wpłynąć na budżety kierowców i przedsiębiorstw korzystających z transportu.

Cena benzyny w listopadzie przekroczy 7 zł?

Okazuje się, że prognozowane jest dalsze wzrost cen paliwa. Te ceny będą dążyć do osiągnięcia poziomu obserwowanego w innych krajach o zbliżonym standardzie życia, podobnym do Polski. W Czechach czy na Litwie kierowcy już płacą około 7 złotych za litr paliwa. W Polsce taki poziom cenowy może być osiągnięty przed świętami Bożego Narodzenia. Warto zaznaczyć, że wiele zależy od sytuacji na Bliskim Wschodzie, na którą z uwagą spoglądają inwestorzy związani z rynkiem naftowym. Choć Izrael nie jest krajem naftowym, to ryzyko związane z niepokojami w regionie jest znaczące – podkreśla ekspert.

Ekspert wyraża swoje przewidywania dotyczące przyszłych cen paliwa. Jeśli Orlen będzie kontynuować politykę cenową, w której uwzględniane są zarówno interesy kierowców, jak i przedsiębiorstwa, to można oczekiwać, że cena litra diesla ustabilizuje się na poziomie około 7 złotych, natomiast litra benzyny będzie oscylować w granicach 6,6-6,7 złotych – takie są prognozy eksperta.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version