Policjanci z Bełchatowa zatrzymali 31-letniego mężczyznę, który próbował regulować ruch na rondzie drogowym. Na szczęście nie doszło do żadnego wypadku, ponieważ inni kierowcy natychmiast zareagowali na jego działania i powiadomili o tym policję. Mężczyzna został już postawiony przed sądem.
POLECAMY: Weekend pijanych kierowców w Mysłowicach. Wśród zatrzymanych oczywiście był Ukrainiec
Nietypowa sytuacja miała miejsce 1 listopada w Bełchatowie o godzinie 17.35. Dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o osobie, która próbowała kierować ruchem na rondzie.
Jeden ze świadków relacjonował, że mężczyzna niespodziewanie wszedł na jezdnię, wprost przed nadjeżdżający pojazd, zmuszając kierowcę do gwałtownego hamowania. Dodatkowo, na rondzie, nakazywał innym kierowcom wjeżdżać lub zatrzymywać się.
Podobne zachowanie przejawiał wobec innych kierowców: jednym dawał sygnały do zatrzymania, a innym kazał kontynuować jazdę. Gdy kierowcy próbowali zrozumieć, co robi, mężczyzna tłumaczył, że… pomaga policji.
Dzięki szybkiej reakcji uczestników ruchu drogowego i natychmiastowej interwencji policji, nikomu nic się nie stało. 31-letni mężczyzna pochodzenia ukraińskiego był nietrzeźwy i został szybko zatrzymany przez policję. Po odzyskaniu trzeźwości, postawiono mu zarzuty związane z tworzeniem zagrożenia na drodze oraz utrudnianiem ruchu.
W trybie przyspieszonym sprawca tego incydentu stanął przed sądem i został ukarany grzywną w wysokości 2,5 tysiąca złotych za naruszenia w ruchu drogowym.