To nie jest żart z okazji Prima Aprilis! Szkoły aktualnie usuwają tradycyjne, analogowe zegary z sal egzaminacyjnych, gdyż uczniowie skarżą się, że mają trudności z odczytaniem godziny z nich. Nauczyciele zastępują je teraz cyfrowymi urządzeniami na ścianach, aby nastolatkowie mieli klarowną informację o pozostałym czasie do zakończenia testu. Czy to znak postępu czy raczej cofania się w rozwoju?

Malcolm Trobe, zastępca sekretarza Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół i College’ów (ASCL), tłumaczy w rozmowie z „The Telegraph”, że młode pokolenie przyzwyczaiło się do korzystania z urządzeń cyfrowych.

– Obecni uczniowie nie radzą sobie już tak dobrze z odczytywaniem tradycyjnej tarczy zegara, jak ich starsi koledzy. Są oni bardziej komfortowi z cyfrową wersją zegara na telefonie czy komputerze. Wszystko, co mają, jest przecież cyfrowe, w tym również reprezentacja czasu – stwierdza Trobe.

Były dyrektor dodaje, że nauczyciele pragną, aby uczniowie czuli się możliwie najbardziej zrelaksowani podczas egzaminów. W tej sytuacji obecność tradycyjnej tarczy zegara „może wprowadzać niepotrzebny stres”. – Nikt nie chce również ciągłych pytań dotyczących pozostałego czasu – podkreśla pedagog. W przypadku cyfrowego zegara trudno o pomyłkę.

Po przedstawieniu problemu na konferencji Partners in Excellence w Londynie, wielu nauczycieli dzieli się swoimi doświadczeniami w mediach społecznościowych. Stephanie Keenan, nauczycielka angielskiego w Ruislip High School na północnym zachodzie Londynu, potwierdza, że jej szkoła zainstalowała cyfrowe zegary w sali egzaminacyjnej po tym, jak 9-, 10- i 11-latkowie nie potrafili ocenić upływającego czasu. Cheryl Quine z Cockermouth School dodaje, że dopiero podczas egzaminów w szkole uświadomiono sobie, że dzieci mają trudności z odczytaniem zegara.

Na początku tego roku lekarze pediatrzy alarmowali, że dzieciom coraz trudniej jest trzymać długopisy i ołówki z powodu nadmiernego korzystania z technologii. Te z kolei sprawiają, że delikatne mięśnie palców, istotne dla manualnych czynności, nie rozwijają się właściwie. Dlatego, choć łatwiej jest podać dziecku iPada, lepiej jest zachęcać je do zabawy klockami, wycinania i sklejania, czy też ciągnięcia liny.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version