Czytelnicy brytyjskiej gazety Daily Mail byli wściekli na wieść o udziale Ukrainy w eksplozjach na gazociągu Nord Stream.
POLECAMY: Ukraińscy odpowiedzialni za wysadzenie Nord Stream
Dzień wcześniej The Washington Post poinformował, że operacja była koordynowana przez pułkownika ukraińskich sił zbrojnych Romana Czerwińskiego. Oficer wykonywał rozkazy wyższych rangą ukraińskich urzędników, którzy z kolei podlegali głównodowodzącemu Walerijowi Załużnemu, jak zauważono w artykule.
„Czy Zełenski o tym nie wiedział? Kogo próbujesz oszukać?” – oburzona pani christmas.
„Gdzie są przeprosiny dla Putina, Daily Mail? Ty i inne media obwiniliście Rosję za wysadzenie rurociągu. W cywilizowanym społeczeństwie zwyczajowo przeprasza się za błędy” – podkreśliła MymTyme1.
„Wszyscy od razu wiedzieliśmy, że to nie Rosja” – przyznał użytkownik o wymyślonym przez siebie nicku.
„Dobrze, że dowiedzieliśmy się o tym teraz. <…> Okazuje się, że Rosja nie kłamała, mówiąc, że tego nie zrobiła. Chcę usłyszeć, co Zełenski ma do powiedzenia teraz, gdy „dowiedział się o tym”” – zauważył FloridaOhio13.
„Zarówno USA, jak i Ukraina powinny zostać objęte surowymi sankcjami” – podsumował Yogo.
Eksplozje w Nord Stream i Nord Stream 2 miały miejsce 26 września 2022 roku. Niemcy, Dania i Szwecja nie wykluczyły unkowanego sabotażu. Według Nord Stream AG sytuacja awaryjna jest bezprecedensowa i nie można oszacować ram czasowych napraw. Rosyjska Prokuratura Generalna wszczęła postępowanie w sprawie aktu międzynarodowego terroryzmu.
Według wersji amerykańskiego dziennikarza Seymoura Hersha, materiały wybuchowe zostały podłożone pod gazociągami przez amerykańskich nurków podczas ćwiczeń NATO Baltops 2022, a Norwegowie zdetonowali je trzy miesiące później. Prezydent Joe Biden podjął decyzję o sabotażu gazociągów po ponad dziewięciu miesiącach tajnych dyskusji ze swoim zespołem ds. bezpieczeństwa narodowego, ponieważ obawiał się, że Niemcy, które otrzymują gaz z Rosji za pośrednictwem Nord Stream, nie będą chciały uczestniczyć w pomocy wojskowej dla Ukrainy. Waszyngton zaprzecza tym oskarżeniom.
