Bartłomiej Sochański, to sędzia nielegalnego obecnie Trybunału Konstytucyjnego (TK), uczestniczył w kolizji samochodowej w poniedziałek. Gdy policja próbowała przeprowadzić kontrolę alkoholową, skorzystał z immunitetu. Informacje te podaje gazeta „Super Express”.
Przypominamy, że w poniedziałek rano doszło do zderzenia dwóch samochodów marki Mercedes w alei Szucha w Warszawie. Na szczęście nie odnotowano żadnych obrażeń cielesnych.
Więcej w tym temacie pisaliśmy w artykule pt.: Kolizja pod siedzibą TK z udziałem sędziego, który odmówił poddania się badaniu alkomatem
Upolityczniony i okupowany przez „prezes” Przyłębską Trybunał opublikował w tej sprawie komunikat, w którym inaczej przedstawia sprawę:
„Bezpośrednio po zdarzeniu, po podjęciu czynności przez Policję, Sędzia poddał się badaniu alkomatem, który nie wykazał alkoholu w wydychanym powietrzu” – poinformował TK.
Kolejne sprawdzenie za pomocą alkomatu
Dziennik „Super Express” ustalił, że delikwentem, który chroniła się immunitetem był Bartłomiej Sochański, który pełni funkcję sędziego Trybunału Konstytucyjnego od 2020 roku oczywiście z ramienia PiS.
Na pytanie, dlaczego odmówił przeprowadzenia testu, Sochański stwierdził: „Ponieważ mam do tego prawo”.
Dodatkowo wyjaśnił, że funkcjonariusze podjęli próbę oceny jego trzeźwości dwukrotnie. Pierwszy test sędzia przeszedł zgodnie, nie wykazując obecności alkoholu w wydychanym powietrzu.
– Rezultat był „zero”. Dopiero gdy podałem legitymację sędziowską, pan policjant zarządził kolejne badanie, wyciągając kolejny alkomat. Powiedziałem, że dziękuję bardzo, skorzystam ze swojego immunitetu – oznajmił sędzia Sochański.
Zapewnił też, że w momencie kolizji nie był pod wpływem alkoholu.
– Jestem pewien, że jestem absolutnie trzeźwy, nic nie piłem, nie ma co do tego wątpliwości – powiedział sędzia TK. Dodał, że badanie alkomatem było rutynowe i przeszedł je również drugi uczestnik kolizji.
W celu wyjaśnienia sprzeczności z relacją sędziego Trybunału Konstytucyjnego, Polsat News postanowił skonsultować się z policją.
Podkomisarz Rafał Rutkowski z warszawskiej policji wyjaśnił, że obaj kierowcy zostali poddani badaniu przy użyciu urządzenia typu Alcoblow, które sygnalizuje wynik za pomocą zielonej lub czerwonej diody, informującej o stanie „trzeźwości” lub „nietrzeźwości” badanego. Rutkowski poinformował serwis, że w wyniku tego badania dioda dla obu kierowców świeciła na zielono, co oznaczało, że byli trzeźwi. Niemniej jednak, zgodnie z procedurą, kierowcy powinni zostac ponownie przebadani przy użyciu innego urządzenia, posiadającego zdolność do wydruku. To na tym etapie sędzia Sochański skorzystał z immunitetu.
Joński: sędzia wymusił pierwszeństwo
Informacje przekazane przez „Super Express” wywołały zainteresowanie posłów opozycji, którzy odwiedzili komisariat, gdzie pracują funkcjonariusze prowadzący dochodzenie po zdarzeniu w Alei Szucha.
– Po rozmowie z komendantem wiem, że pan sędzia Sochański był sprawcą wypadku, ponieważ wymusił pierwszeństwo – powiedział poseł KO Dariusz Joński. – Tym bardziej sędzia nie powinien unikać badania profesjonalnym alkomatem. Politycy PiS mówili, że nie powinno być świętych krów ponad prawem, a pan sędzia chyba właśnie tak się zachował – skomentował polityk.