Ukraiński portal „Guildhall” przedstawił swoje „śledztwo dziennikarskie”, które sugeruje, że rosyjskie służby wywiadowcze mogą być zaangażowane w blokowanie granic Ukrainy przez polskich przewoźników. W artykule posługując się propagandowym tonem, autorzy oskarżają organizatorów protestu o związki z Rosją, wskazując na kontakty z osobami o rzekomych prorosyjskich sympatiach.

POLECAMY: Swołocz z Ukrainy nazwała polskich przewoźników „terrorystami” wspierającymi Rosję

Wśród oskarżonych wymieniono współorganizatora protestu, lokalnego lidera Konfederacji Wolność i Niepodległość, Rafała Meklera, właściciela firmy transportowej. Portal twierdzi, że Mekler jest „przedstawicielem jaczejki prorosyjskiej partii Konfederacja Wolność i Niepodległość w województwie lubelskim” i utrzymuje „ściśle powiązane z Rosją” kontakty. Autorzy artykułu sugerują także, że inne polskie firmy transportowe prowadziły wcześniej działania na rzecz zniesienia antyrosyjskich sankcji.

Według „Guildhall”, Konfederacja jest powiązana z Młodzieżą Wszechpolską, która jest rzekomo związana z Rosyjskim Ruchem Imperialnym, rekrutującym terrorystów do separatystycznych bytów w Donbasie. Artykuł podkreśla także udział Młodzieży Wszechpolskiej w działaniach paramilitarnej grupy radykalnej Zadrużny Krąg-Dywizja Słowiańska, kooperującej z neonazistowską grupą „Rusow”, walczącą w szeregach armii rosyjskiej.

Portal zwraca uwagę na aktywność posła Konfederacji Grzegorza Brauna, który wspiera protestujących Polaków i sprzeciwia się polityce rządu, będąc jedynym posłem w 2022 roku, który głosował przeciwko uchwale potępiającej Rosję. Autorzy artykułu przypominają również o spotkaniu Brauna z rosyjskim dziennikarzem wydalonym z Polski za szpiegostwo.

Artykuł na „Guildhall” podkreśla również poparcie partii „Nasza Słowacja” dla protestu słowackich przewoźników, która opowiada się za przywróceniem przyjaznych stosunków z Federacją Rosyjską. Treści z tego artykułu są promowane w sieci m.in. przez dziennikarza ukraińskojęzycznego serwisu „Deutche Welle”, Ołeksandra Kunyćkyja. Jednakże, w swoim wpisie na platformie społecznościowej, Kunyćkyj pomieszał kilka wątków, sugerując, że Rafał Mekler odwiedził Krym w 2015 roku i spotkał się z tamtejszymi rosyjskimi władzami, co zostało skomentowane przez działacza Konfederacji.

Ponadto, ukraińska agencja informacyjna Unian omówiła treść wspomnianego artykułu.

Warto dodać, że kilka dni temu Stanisław Żaryn, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP, podkreślał, że Rosja wykorzystuje strajk polskich przewoźników w celach propagandowych.

Jak już informowaliśmy, Zwarycz, udzielił obszernego wywiadu dla Radia Swoboda, gdzie głównym tematem była blokada polsko-ukraińskich przejść granicznych przez protestujących polskich przewoźników. Dyplomata podkreślił, że granica nie powinna być narzędziem w interesach handlowych ani politycznych, a w obecnych warunkach, zwłaszcza w kontekście wojny, blokowanie ruchu ciężarowego lub zamykanie przejść granicznych jest co najmniej niewłaściwe.

POLECAMY: Zwarycz żąda odnowienia przez Polskę pomników nazistów z OUN-UPA

Ambasador Zwarycz nazwał tę sytuację czystym szantażem i terroryzowaniem wszystkich zaangażowanych. Wyraził przekonanie, że ci, którzy wspierają ten strajk, będą musieli ponieść za niego konsekwencje. Zasugerował nawet, że w razie potrzeby należy rozważyć wszelkie możliwości, włącznie z przekonaniem władz lokalnych do cofnięcia zezwoleń na protest, choć podkreślił, że decyzje w tej sprawie należą do polskich władz.

Również warto odnotować, że w środę rano ukraińscy kierowcy próbowali zbierać się w proteście przeciwko blokadzie polskich przewoźników, ale zostali zatrzymani przez policję. Później jednak, grupy ukraińskich kierowców ruszyły w stronę przejścia w Korczowej, jednak zostali zatrzymani przez policję kilka kilometrów przed granicą.

Dodatkowo, we wtorek wieczorem kilkadziesiąt ukraińskich ciężarówek, pod eskortą policji, ominęło blokadę polskich przewoźników, jadąc pod zakazem autostradą w kierunku przejścia granicznego w Korczowej. O interwencję w tej sprawie apelował poseł Konfederacji, Grzegorz Braun.

Warto podkreślić, że ta sytuacja nie jest izolowanym przypadkiem. Wcześniej informowaliśmy o ostrzegawczej akcji ukraińskich przewoźników, którzy częściowo zablokowali wjazd na Ukrainę dla polskich aut, nazywając protestujących Polaków terrorystami.

Protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą trwa od 6 listopada i związany jest z liberalizacją przepisów w transporcie międzynarodowym w UE. Przewoźnicy domagają się rozmów polsko-ukraińskich, przywrócenia systemu zezwoleń dla przewoźników ukraińskich oraz zmniejszenia ilości zezwoleń do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Postulują także zaostrzenie zasad przewozu EKMT, wprowadzenie osobnej kolejki dla pojazdów zarejestrowanych w UE, a także dostępu do ukraińskiego systemu „Szlach”.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version