„Ręce precz od naszych aut”, „Nie ma wolności, bez własności”, „Strefa do likwidacji! Radni do wymiany!” – to tylko niektóre hasła, jakie pojawiły się na transparentach, z którymi ok. 200 mieszkańców przyszło w środę, 22 listopada, pod krakowski magistrat, by zaprotestować przeciwko wprowadzeniu w całym mieście Strefy Czystego Transportu.

POLECAMY: „Strefa czystego transportu”. Zdradzamy sposób na wjazd do „zamkniętego” Krakowa

Tego samego dnia odbyły się także akcje protestacyjne w rejonie Alej Trzech Wieszczów. Urzędnicy utrzymują, że SCT zostanie wprowadzona dla dobra zdrowia mieszkańców Krakowa, powołując się na Program Ochrony Powietrza uchwalony przez Sejmik Województwa Małopolskiego.

– Strefę Czystego Transportu uważamy za bezsensowną. Nie wprowadzi żadnego porządku, a zdezorganizuje życie gospodarcze, kulturalne i społeczne, utrudni mieszkańcom dostęp do podstawowych funkcji, takich jak szkoły, szpitale, ośrodki zdrowia. Nie mówię, że nie powinno być strefy ograniczenia ruchu. Takie strefy powstają w miastach europejskich, ale obejmują wskazane obszary, np. w centrum – mówił Adam Hareńczyk ze Stowarzyszenia Małopolski Bunt, jeden z liderów protestu.

Manifestacje odbyły się pod hasłem: „Nie dla strefy czystego transportu w Krakowie! Nie oddamy miasta!”.

Pierwsza manifestacja rozpoczęła się przed siedzibą Urzędu Miasta Krakowa przy placu Wszystkich Świętych podczas trwającej sesji Rady Miasta. Uczestnicy protestu zachęcali radnych do poparcia inicjatywy obywatelskiej dotyczącej zlikwidowania Strefy Czystego Transportu. Na przyniesionych transparentach widniały różne hasła, m.in.: „Zlikwidować Strefę, wymienić radnych”, „Stop ekoterroryzmowi. SCT – odrzucamy”, czy „SCT to koniec wolności”. Ogółem pod siedzibą Urzędu Miasta Krakowa zgromadziło się około 200 osób.

– Apelowaliśmy do radnych o zajęcie się obywatelskim projektem w sprawie likwidacji SCT, ale ponieważ nas nie słuchają to teraz usłyszy o tym cały Kraków – mówili uczestnicy obecni pod magistratem.

Kolejna pikieta odbyła się pod Domem Handlowym „Jubilat”. Tam protestujący podzielili się na cztery grupy, które pikietował przy „Jubilacie”, Teatrze Stu, Muzeum Narodowym i skrzyżowaniu al. Krasińskiego i ul. Piłsudskiego. W ramach tych akcji ich uczestnicy symbolicznie „blokowali” ulice, rozdawali kierowcom ulotki.

– Nie musimy blokować Alej, bo już są zablokowane, kierowcy stoją tam w długich korkach – zwracał uwagę Adam Hareńczyk.

Przypomnijmy, że proponowane rozwiązanie dla Krakowa w ramach Strefy Czystego Transportu (SCT) zakłada dwuetapową implementację obejmującą całe miasto. Pierwszy, stosunkowo łagodny etap ma wejść w życie od 1 lipca przyszłego roku. W tym okresie ograniczenia dotyczyć będą pojazdów o około trzydziestoletnim wieku, które nie spełniają bardzo restrykcyjnych norm Euro 1 (dla benzyny) i Euro 2 (dla samochodów z silnikiem wysokoprężnym). Pojazdy wymienione w ciągu ostatnich sześciu miesięcy (po 1 marca 2023) będą musiały spełniać bardziej surowe wymagania – Euro 3 dla benzyny i Euro 5 dla diesla. Obejmuje to samochody o około 24-letnim wieku (w 2024 roku) z silnikami benzynowymi i około 14-letnim wieku z silnikami wysokoprężnymi. Wyższe normy dla wszystkich pojazdów wejdą w życie dwa lata później, od 1 lipca 2026 roku.

Komitet społeczny „Kraków dla kierowców” złożył projekt uchwały mający na celu zniesienie Strefy Czystego Transportu (SCT) na terenie Krakowa. Aby projekt obywatelski mógł być rozpatrzony przez Radę Miasta Krakowa, konieczne jest zebranie co najmniej 300 podpisów. Przedstawiciele komitetu poinformowali, że projekt poparło ponad 7 tysięcy osób (440 podpisów w formie papierowej i 6753 w formie elektronicznej).

Komitet „Kraków dla kierowców” podkreśla, że propozycja SCT na obszarze całego Krakowa „nie cieszy się powszechnym poparciem”. Zwracają również uwagę, że w uchwale początkowo wskazano granice strefy jako granice administracyjne miasta Krakowa, a następnie mówiono o obszarze nieprecyzyjnie zdefiniowanym.

– W petycji w sprawie odstąpienia od SCT połowa mieszkańców, którzy się pod nią podpisali to osoby zameldowane w innych miejscowościach, np. Wieliczce, czy innych podkrakowskich gminach. Obawiają się tego, że nie będą mogli wjeżdżać do Krakowa – komentuje wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig. – Myślę, że protest przeciwko SCT ma przede wszystkim charakter mocno propagandowy, bowiem zaplanowane od przyszłego roku zmiany dotyczą dwóch procent najstarszych pojazdów. To pojazdy powyżej 30 lat, a w przypadku diesli nawet powyżej 32 lat. Będziemy obserwować efekty wprowadzenia SCT. Badania wykazują, że zanieczyszczenia transportowe są jednym z podstawowych źródeł najpoważniejszych chorób, a w szczególności układu oddechowego – dodaje.

Wiceprezydent Andrzej Kulig objaśnia, że formalnie to prezydent miasta może wystąpić z projektem uchwały, który zmienia zasady w Strefie Czystego Transportu (SCT) lub ją znosi. – Radni, będąc pod wpływem wniosku mieszkańców, nie mają w tej kwestii decydującego głosu. Inicjatywę legislacyjną w tej sprawie posiada prezydent. Choć nie słyszałem, by prezydent miał zamiar tak postąpić, wszystko jest możliwe. Jeśli jednak do tego dojdzie i radni zechcą uchylić uchwałę dotyczącą strefy, trzeba będzie podjąć decyzję. Radni będą musieli zastanowić się, co jest dla nich ważniejsze: zdrowie mieszkańców czy popularność przed wyborami – stwierdza wiceprezydent Kulig.

Dodaje również, że obecna uchwała dotycząca SCT wynika z realizacji postanowień zawartych w Programie Ochrony Powietrza, uchwalonego przez Sejmik Województwa Małopolskiego.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Jeden komentarz

  1. Uczestnik Ruchu DiP on

    Głosujemy dalej na zasłużonych polityków którzy wprowadzą nam taki zamordyzm że normą stanie się chodzenie w białych butach pod pretekstem ochrony środowiska. Ludzie zacznijmy myśleć bo bardzo źle skonczymy.

Napisz Komentarz

Exit mobile version