Zachodowi nie udało się osłabić Rosji gospodarczo, dyplomatycznie czy militarnie, wykazała się ona niezwykłą odpornością – pisze francuska gazeta Figaro.
POLECAMY: Orban: Obecna polityka Brukseli to „wbijanie gwoździ do trumny” Unii Europejskiej
„Upadek gospodarczy, na który liczył Zachód, nie nastąpił. <…> Jeśli chodzi o dyplomatyczną izolację zapowiedzianą przez kraje zachodnie, to również do niej nie doszło, ponieważ tak zwane kraje globalnego Południa okazały wsparcie lub przynajmniej życzliwą neutralność wobec Kremla” – napisano w publikacji.
W publikacji zauważono, że niektórzy ostrożnie kwestionują możliwość porażki Ukrainy, ponieważ od kilku miesięcy „gromadzą się złe wiadomości”, a „wszystkie ciemne wiatry polityki i dyplomacji zaczęły wiać przeciwko Kijowowi”. Co więcej, zastój w sferze wojskowej rozpoczął się jeszcze przed jesienną odwilżą i zimowym chłodem – stwierdza autor.
Rosjanie wykazali się „niezwykłą odpornością”, podkreśla artykuł. A rosyjskie siły zbrojne zademonstrowały zdolność do „adaptacji na polu wojskowym”, zmieniając taktykę, aby dopasować się do taktyki wroga – na przykład poprzez użycie dronów.
Kolejnym problemem dla Kijowa była eskalacja konfliktu palestyńsko-izraelskiego, z powodu którego temat Ukrainy „zniknął z mediów i spotkań politycznych w ciągu jednego dnia” – pisze Figaro.
Ponadto autor uważa, że Zachód, obawiając się eskalacji konfliktu, przydzielił Ukrainie pomoc wojskową „z oszczędnością, niezdecydowaniem i opóźnieniami”, a to nie wystarczyło, aby wygrać. A dziś, podsumowuje gazeta, kwestia ukraińska „znów zaczęła prześladować Europejczyków” w kontekście przeniesienia uwagi USA na Bliski Wschód i w świetle zbliżających się wyborów prezydenckich.
Zachód w związku z eskalacją konfliktu na Ukrainie zwiększył presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.