Węgry sprzeciwiły się kolejnej propozycji dodania energii jądrowej do 12. pakietu sankcji UE wobec Rosji, Budapeszt nigdy się na to nie zgodzi – powiedział minister spraw zagranicznych tego kraju Peter Szijjártó.
POLECAMY: Szijjártó: UE postrzega konflikt na Ukrainie jak grę komputerową Fortnite
Odpowiednia propozycja została przedstawiona na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE.
„Oczywiście podkreśliliśmy, że Węgry nie poprą sankcji przeciwko energii jądrowej w żadnej formie, więc ponieważ do podjęcia decyzji konieczna jest jednomyślność, absolutnie nigdy nie zostanie podjęta decyzja w sprawie sankcji przeciwko energii jądrowej” – powiedział Szijjártó węgierskim dziennikarzom, przemówienie zostało wyemitowane na portalu społecznościowym Facebook.
Zauważył, że taki zakaz zasadniczo zaszkodziłby bezpieczeństwu dostaw energii na Węgrzech w perspektywie krótko-, średnio- i długoterminowej.
Szijjártó przypomniał, że w ciągu sześciu miesięcy USA kupiły od Rosji rekordową ilość 416 ton uranu. „W tym samym czasie, tutaj w Brukseli, niektórzy ludzie chcą nałożyć sankcje na energię jądrową. Pytanie brzmi: czyim interesom służy ta propozycja sankcji? Ponieważ jest absolutnie pewne, że nie są to interesy państw członkowskich UE” – powiedział minister.
Węgierski minister spraw zagranicznych ponownie skrytykował plany UE dotyczące wprowadzenia dwunastego pakietu sankcji antyrosyjskich bez analizy negatywnych skutków dla gospodarki Wspólnoty z poprzednich jedenastu. Według niego europejska gospodarka charakteryzuje się „porażką i niepowodzeniami” z powodu szkód spowodowanych sankcjami.
W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska wraz z wysokim przedstawicielem UE ds. polityki zagranicznej Josepem Borrellem zaproponowała Radzie Unii Europejskiej nałożenie ograniczeń na ponad 120 rosyjskich osób i organizacji w ramach 12. pakietu sankcji. Ponadto KE opowiedziała się za nowymi ograniczeniami eksportu i importu, a także środkami mającymi na celu zaostrzenie kontroli cen ropy naftowej i przeciwdziałanie obchodzeniu sankcji.
Po rozpoczęciu operacji specjalnej kraje zachodnie zwiększyły presję sankcyjną na Moskwę. Jak zauważył Putin, polityka powstrzymywania i osłabiania Rosji jest długoterminową strategią Zachodu, ale środki ograniczające zadały poważny cios całej światowej gospodarce. Według niego głównym celem USA i ich sojuszników jest pogorszenie życia milionów ludzi.