Przez ostatnie lata węgiel był obiektem krytyki, a jego wykorzystanie do ogrzewania było przedstawiane jako destrukcyjne dla klimatu i kosztowne, szczególnie w kontekście rozwoju odnawialnych źródeł energii. Jednak analizy ekspertów z Rankomat.pl przewracają tę narrację do góry nogami. Okazuje się, że ogrzewanie domu o powierzchni 150 mkw. może przynieść największe oszczędności właśnie w przypadku węgla, podczas gdy użytkownicy pomp ciepła muszą liczyć się z wysokimi kosztami.

Węgiel jest nie tylko szkodliwy dla środowiska, ale również ostatnio znacząco podrożał. Ceny za tonę tego paliwa w polskich elektrowniach osiągnęły rekordowe 741,22 zł. Porównując to z sytuacją sprzed dwóch lat, w listopadzie 2021 roku cena wynosiła zaledwie 237,41 zł. Jednocześnie odnawialne źródła energii w Polsce, takie jak energia słoneczna czy wiatrowa, rozwijają się dynamicznie, bijąc kolejne rekordy. Zakłada się, że to ma iść w parze z naszymi rachunkami za ogrzewanie, gdzie im większy udział odnawialnych źródeł energii, tym mniejsze koszty. Jednak najnowsza analiza Rankomat.pl dotycząca kosztów ogrzewania domu w 2022 i 2023 roku dla czterech osób na powierzchni 150 mkw. wykazuje, że rzeczywistość może być odmienna. Ci, którzy pozostali przy piecach węglowych, mimo negatywnego trendu, mogą liczyć na największe oszczędności.

Rachunki za ogrzewanie, czyli na węglu prawie 6000 zł oszczędności

Przy analizie rachunków za ogrzewanie w domu między rokiem 2022 a 2023, widać, że największe oszczędności można osiągnąć korzystając z kotła węglowego (o średniej sprawności na poziomie 64 proc.), co przekłada się na oszczędność rzędu 5750 zł. Dla pieców węglowych o średniej sprawności na poziomie 84 proc. oszczędność wynosi 4390 zł. Kocioł gazowy kondensacyjny (propan) przynosi dodatkowo 3110 zł oszczędności, natomiast dla kotła na pelet drzewny (średnia sprawność 84 proc.) to kwota 2550 zł. Kocioł kondensacyjny na olej opałowy daje oszczędność 1340 zł.

Jaki jednak rodzaj ogrzewania najbardziej obciążył budżet między rokiem 2022 a 2023? Wyraźnym liderem wzrostu kosztów okazał się kocioł elektryczny, generując podwyżkę rachunków za ogrzewanie o aż 15840 zł w skali roku. Wydaje się, że użytkownicy pomp ciepła także muszą liczyć się z dodatkowymi wydatkami. Dla osób wybierających pompę typu powietrze-woda (grzejnik), to dodatkowy wydatek rzędu 5260 zł, dla pomp solanka-woda (grzejnik) to 4420 zł, dla pomp woda-powietrze (podłogówka) – 4190 zł, natomiast dla pomp woda-solanka (podłogówka) to kwota 3550 zł.

To dlatego pompy ciepła w Polsce powoli zwijają się?

Wygląda na to, że znaczne różnice w opłatach za ogrzewanie mogą być głównym powodem malejącej popularności pomp ciepła w Polsce. Jeszcze niedawno, w lipcu tego roku, te urządzenia stanowiły aż 57% preferowanych źródeł ciepła w programie Czyste Powietrze, wyprzedzając znacząco kotły gazowe kondensacyjne (25%) oraz kotły na biomasę (17%). Jednakże kilka miesięcy później sytuacja wygląda zupełnie inaczej. We wrześniu udział pomp ciepła spadł do 48%, osiągając poziom najniższy od kwietnia 2022 roku. Na drugim miejscu znalazły się kotły gazowe (30%), a na trzecim kotły na biomasę (21%). Co na ten temat mają do powiedzenia producenci, sprzedawcy oraz eksperci rynku energetycznego w Polsce? Ich komentarze będą dostępne już niebawem.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version