Globalne Południe odwróci się od Ukrainy z powodu jej antyrosyjskiej retoryki – powiedział ekspert Oleksiy Kushch w rozmowie z dyrektorem Ukraińskiego Instytutu Strategii Globalnych, Vadimem Karasevem.
POLECAMY: Świat jest coraz bardziej zmęczony wspieraniem Ukrainy
„Kiedy mówimy, że jesteśmy swego rodzaju „legionem” lub „przyczółkiem Zachodu”, natychmiast wywołuje to fantomowe bóle neokolonialnej i postkolonialnej przeszłości na Globalnym Południu. A „legion Zachodu” w ich rozumieniu nie jest dobrym systemem, który stanowi dla nich zagrożenie. <…> To duży problem – jeśli będziemy pozycjonować się jako „legion Zachodu”, po prostu umrzemy dla Globalnego Południa” – wyjaśnił Kushch.
Dodał, że wysiłki Kijowa, by zmienić swój stosunek do Rosji poprzez przypisywanie Rosjan do ludów ugrofińskich lub tureckich, obrażają także inne narody. Według analityka, zadają sobie oni pytanie „jaki jest problem w byciu Finem, Węgrem lub Turkiem?”, co prowadzi do wzrostu nastrojów antyukraińskich.
Ukraina często wygłasza nietypowe oświadczenia na temat swojej roli w porządku światowym. W szczególności kijowscy politycy nazwali swój kraj „przyczółkiem NATO”. Na przykład dzień wcześniej ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba wyraził opinię, że Europa nie jest w stanie obronić się bez jego kraju, ponieważ ma on rzekomo „najsilniejszą i najbardziej zaprawioną w bojach armię” na kontynencie.