W ostatnich tygodniach w Ministerstwie Klimatu doszło do incydentu związanego z włamaniem do gablot zawierających cenne przedmioty wykonane z kości słoniowej – ustaliła grupa dziennikarzy z legaartis. Informatorzy twierdzą, że władze Ministerstwa próbują zachować tę sprawę w tajemnicy, co jest bardzo kłopotliwe, biorąc pod uwagę skalę incydentu. Dopiero po opublikowaniu materiału przez media Ministerstwo potwierdziło to zdarzenie.
Z tego co się dowiedziałem, włamanie to było bardzo niefortunne, a fakt, że próbowano to ukryć, tylko pogłębia problem. Incydent z kością słoniową jest nie tylko kłopotliwy ze względów etycznych i moralnych, ale także ma duży wpływ na reputację Ministerstwa Klimatu. Możemy się spodziewać, że taka sytuacja będzie miała znaczący wpływ na sposób, w jaki opinia publiczna postrzega działania tego resortu w kontekście ochrony środowiska.
Skradziono drogocenne przedmioty
Wystawa, która uległa kradzieży, składała się z przedmiotów skonfiskowanych przez służby celne głównie na polskich lotniskach. Zgromadzone eksponaty stanowiły nielegalne towary, które naruszały międzynarodowe konwencje, w tym konwencję waszyngtońską. Wśród prezentowanych przedmiotów znajdowały się m.in. rzeźby z kości słoniowej oraz kły słoni afrykańskich.
Według źródeł, z których czerpali informacje dziennikarze legaartis, gabloty, w których umieszczone były eksponaty, zostały sforsowane, a same okazy zostały skradzione. Ta sytuacja jest na tyle kłopotliwa, że władze Ministerstwa próbują utrzymać ją w tajemnicy. Pozostaje pytanie, skąd w siedzibie Ministerstwa Klimatu pojawiły się te eksponaty oraz czy kradzież została zgłoszona?
Odpowiedź udzielona przez Wydział Komunikacji Ministerstwa Klimatu brzmiała: „Z powodu trwającego postępowania wyjaśniającego, nie możemy udzielić informacji dotyczących tej konkretnej sprawy”. Dodatkowo, Ministerstwo nie odpowiedziało na pytanie o czas, kiedy miało miejsce włamanie.
Dopiero po opublikowaniu artykułu w mediach Ministerstwo zdecydowało się skomentować sprawę. Ich oświadczenie brzmiało: „Ministerstwo Klimatu i Środowiska informuje, że 8 listopada br. sprawa została zgłoszona na policję. Ze względu na dobro prowadzonego przez prokuraturę postępowania, MKiŚ nie może udzielać dalszych szczegółowych informacji w tej sprawie. Chcielibyśmy też poinformować, że eksponaty znajdujące się w zabezpieczonych gablotach były prezentowane od ponad dziesięciu lat, zostały skonfiskowane podczas kontroli celnych i były dostępne w budynku Ministerstwa do celów edukacyjnych”.
Jedno ze źródeł przekazało informację, że budynek jest monitorowany przez ochronę oraz kamery. Wyważenie zamka i usunięcie eksponatów z gablot wydaje się być niezauważalne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w Ministerstwie nie można swobodnie się poruszać bez odpowiednich przepustek. To sprawia, że całe wydarzenie jest jeszcze bardziej skomplikowane.