Po ostatnich doniesieniach, pojawiają się kolejne informacje dotyczące wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji, za który miał odpowiadać gen. Jarosław Szymczyk. Według mediów, śledczy znaleźli w miejscu eksplozji kilka innych granatników oraz butelki z alkoholem.

Wybuch granatnika na komendzie. Strzelić miał sam komendant

Warto przypomnieć, że w grudniu ubiegłego roku doszło do incydentu na terenie Komendy Głównej Policji w Warszawie, który wstrząsnął opinią publiczną. Wybuch tajemniczy został szybko zidentyfikowany jako wynik wystrzału granatnika z głowicą ćwiczebną, który przebił strop i skutkiem był niewielki uraz jednej osoby. Na szczęście sytuacja nie przerodziła się w coś poważniejszego.

Jak donosiły relacje, szef policji, gen. Jarosław Szymczyk, miał być osobą, która przypadkowo wywołała ten incydent poprzez niewłaściwe działanie. Przedmiot, który spowodował wybuch, miał być prezentem od ukraińskich służb.

Mimo incydentu, Szymczyk stanowczo podkreślał, że sam jest ofiarą tej sytuacji, nie mając nic do zarzucenia w kwestii spowodowania wybuchu. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, jednakże szef policji został w nim zakwalifikowany jako poszkodowany. Ta niecodzienna sytuacja budziła wiele spekulacji i kontrowersji w opinii publicznej.

Nowe ustalenia: Alkohol i więcej granatników

Nowe informacje dotyczące sprawy gen. Szymczyka zostały ujawnione przez dziennikarzy RMF FM, rzucając nowe światło na całe wydarzenie. Według doniesień, śledczy znaleźli alkohol (trzy butelki w pobliżu urządzenia, które wystrzeliło) oraz trzy granatniki w gabinecie generała, choć początkowo informowano o dwóch.

Radio podkreśla, że butelki z alkoholem, znajdujące się obok uzbrojenia, były fabrycznie zamknięte i stanowiły prezent od Ukraińców. Nietypowe jest również to, że pocisk z wyrzutni przebił sufit, a nie, jak początkowo sądzono, podłogę.

Śledztwo skupia się teraz na ustaleniu, skąd w gabinecie generała pochodzi trzeci granatnik. Według jednej z wersji, mógł to być pamiątkowy prezent z poprzedniej wizyty w Ukrainie, która miała miejsce w połowie zeszłego roku. Podczas tej wizyty rzekomo szef policji miał otrzymać ozdobnie pomalowaną, pustą tubę jako prezent.

Szokujący był także sposób, w jaki zgłoszono incydent. Początkowo mówiono o „wybuchu nieznanej przesłanki”, co skłoniło wszystkie służby do zastosowania specjalnych procedur w szpitalu, gdzie został przetransportowany generał.

RMF informuje również, że śledczy, mimo tych ustaleń, zrezygnowali z przeszukania domu gen. Szymczyka. Zarówno prokuratura, jak i sam zainteresowany, odmówili udzielenia komentarza w tej sprawie, tłumacząc się tajemnicą śledztwa i unikając kontaktu z mediami.

Policjant od granatnika na wylocie. Zapadła decyzja

Po wyborach parlamentarnych, kiedy koalicja złożona przez partie KO, TD i Lewicę zdobyła władzę, stało się jasne, że gen. Szymczyk nie będzie kontynuował swojej roli szefa policji. Decyzja o jego odwołaniu zapadła tuż po ogłoszeniu wyników wyborów.

Generał wydaje się akceptować swoje zwolnienie. Według informacji medialnych, podczas wtorkowej telekonferencji z lokalnymi dowódcami poinformował, że odejdzie ze stanowiska w ciągu najbliższych kilku lub kilkunastu dni. Planuje również złożyć rezygnację wraz ze swoimi zastępcami. To ruch, który wywołuje wiele spekulacji i dyskusji na temat przyszłości polityki bezpieczeństwa w kontekście nowej koalicji rządzącej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii. Researcher OSINT z doświadczeniem w międzynarodowych projektach dziennikarskich. Publikuje materiały od ponad 20 lat dla największych wydawnictw.

Jeden komentarz

  1. To jest główny policjant polityczny. Działali przeciwko obywatelom. Czysty reżim. Nigdy nie zwrócę się o pomoc do nich. Działu jak UB do tego doprowadził PiS

Napisz Komentarz

Exit mobile version