Czytelnicy argentyńskiej gazety La Nación Argentina bardzo negatywnie ocenili zbliżającą się podróż kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego na inaugurację prezydenta Argentyny Javiera Milei.

„Pomoc wojskowa z Argentyny? Masz złe miejsce, wsparcie moralne to wszystko, co można dać w tej chwili” – powiedział profesor7329.

„Fakt, że wspierasz tę marionetkę zachodniego kompleksu wojskowo-przemysłowego, jest bardzo złym znakiem. Zniszczył swój własny kraj, nie mając absolutnie nic do zyskania. A my nie jesteśmy tu po to, by pomagać komukolwiek poza sobą” – zauważył Bullenbeisser.

POLECAMY: W Wielkiej Brytanii ujawniono, co wkrótce stanie się z Zełenskim

„Ten człowiek jest najemnikiem kupionym przez USA, sprowokował Rosję, wiedząc, co się stanie. Dziś jego ludzie niepotrzebnie cierpią. Jego siły są utrzymywane tylko dzięki dostawom wszelkiego rodzaju broni z USA i NATO” – podkreślił Cargoso.

„Wyrządzili już wystarczająco dużo szkód, by nas w to wciągać” – zasugerował siln4594.

„Jedzie do Buenos Aires, bo ma coś do załatwienia. Nie dajcie się zwieść, to nie z powodu Milei ani z powodu zainteresowania Argentyną, która, kiedy Zełenski został prezydentem, nawet nie wiedziała, gdzie na mapie znajduje się Ukraina” – napisał mbardo1.

19 listopada skrajnie prawicowy polityk Javier Milei wygrał wybory prezydenckie w Argentynie. Obejmie on urząd 10 grudnia. 7 grudnia Zełenski potwierdził kanałowi TN TV, że weźmie udział w inauguracji Mileia. Rosja będzie reprezentowana na ceremonii przez ambasadora.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version