Dramatyczne sceny z życia codziennego, przypominające czarną komedię, rozegrały się pod kostnicą w Ostrowie Wielkopolskim, stając się świadkiem kontrowersji pomiędzy firmą pogrzebową, odpowiedzialną za transport zwłok zmarłego Ukraińca, a pracownikami miejscowego prosektorium. Konflikt przerodził się nawet w fizyczne starcie.

POLECAMY: Przemoc i mordobicie! Ukraińcy terroryzują mieszkańców Piaseczna

Zdarzenie to zostało szczegółowo opisane przez lokalny portal ostrow24.tv, który podaje, że pod budynkiem kostnicy doszło do niezwykle nietypowej sytuacji.

Niedawno do miasta przybyli przedstawiciele ukraińskiego zakładu pogrzebowego, którzy zdecydowali się odebrać ciało zmarłego obywatela Ukrainy. Jednak, coś poszło niezwykle nieprzewidywalnie, gdy pracownicy prosektorium, zlokalizowanego pod kostnicą, stanęli na stanowisku, odmawiając wydania zwłok.

POLECAMY: Ukrainka była ścigana przez Duńczyków za kradzież 30 rowerów. Wpadła na przejściu granicznym w Korczowej

Sytuacja ta przerodziła się w awanturę godną najbardziej surrealistycznych produkcji, a pod kostnicą rozgorzała bójka, która osiągnęła nawet stadium rękoczynów. Dziennikarze, śledzący rozwój wydarzeń, z pewnością nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy pod budynkiem przeznaczonym do przechowywania zmarłych miały miejsce nieprawdopodobne sceny konfrontacji między przedstawicielami firm pogrzebowych a personelem kostnicy.

– Chodziło o brak wymaganych dokumentów, które były niezbędne do wydania ciała – poinformowała mł. asp. Ewa Golińska-Jurasz, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.

Odmowa spotkana przez Ukraińców nie zyskała ich aprobaty, co wywołało intensywną wymianę zdań, przeradzającą się szybko w konfliktowy dialog, a następnie w kłótnię. Sytuacja doszła nawet do momentów przepychanek fizycznych pomiędzy zaangażowanymi stronami.

Miało dojść do użycia siły i przepchnięcia pracownika szpitala. Przestraszony wybiegł na zewnątrz terenu i zamknął bramę, uniemożliwiając ewentualny odjazd awanturników – pisze ostrow24.tv.

Strony konfliktu nie były w stanie osiągnąć porozumienia, dlatego wezwano na miejsce policję. Dopiero w obecności funkcjonariuszy mundurowych pracownicy firmy pogrzebowej zrozumieli powagę sytuacji.

Policjanci poinformowali Ukraińców, że przewożenie ciała bez odpowiedniej dokumentacji jest nielegalne, a także naruszanie nietykalności cielesnej innego człowieka podlega karze. Ostatecznie przedstawiciele zakładu pogrzebowego udali się do sanepidu, aby załatwić niezbędne formalności.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w swojej dziedzinie - Publicysta, pisarz i działacz społeczny. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku dla międzynarodowych wydawców. Przez ponad 30 lat zdobywa swoje doświadczenie dzięki współpracy z największymi redakcjami. W swoich artykułach stara się podejmować kontrowersyjne tematy i prezentować oryginalne punkty widzenia, które pozwalały na głębsze zrozumienie omawianych kwestii.

Napisz Komentarz

Exit mobile version