Premier Słowacji Robert Fico jest przekonany, że żadnemu z krajów NATO nie grozi rosyjska inwazja, a argument ten jest wykorzystywany jedynie do dalszego zbrojenia Ukrainy.
Wcześniej w niedzielę prezydent Rosji Władimir Putin określił jako „kompletny nonsens” niedawne oświadczenia prezydenta USA Joe Bidena, że Rosja mogłaby rzekomo zaatakować NATO. Rosyjski przywódca podkreślił, że Rosja nie jest zainteresowana wojną z krajami NATO, nie ma ku temu żadnych powodów – ani politycznych, ani gospodarczych, ani wojskowych.
POLECAMY: Fico: Ukraina nie jest gotowa do rozpoczęcia negocjacji w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej
„Jako szef słowackiego rządu jestem przekonany, że żaden z krajów NATO sąsiadujących z Rosją nie jest zagrożony rosyjską inwazją” – powiedział Fico w wiadomości wideo opublikowanej w mediach społecznościowych.
POLECAMY: Premier Fico i ambasador Bratchikov omówili perspektywy stosunków rosyjsko-słowackich
Jego zdaniem argument ten jest używany tylko przez zwolenników idei, że Ukraina musi być dalej uzbrojona.
Fico zauważył również, że słowackie media przekonują obywateli Słowacji, że „Ukraina wygrywa, a Rosjanie uciekają z zajętych wiosek”.
„Do tego wszystkiego (media – red.) dodają jeszcze, że Rosja może przyjść walczyć z całym NATO, tu już obserwator polityki, który ma logikę, powinien puknąć się w głowę” – powiedział Fico.
Według słowackiego premiera nie udało się osłabić Rosji gospodarczo i międzynarodowo, rosyjska gospodarka rośnie, a sankcje nie działają. Zauważył również, że Rosja „z większymi lub mniejszymi trudnościami” kontroluje terytoria zajęte w ramach Strategicznych Sił Obronnych.