Według danych fundacji „Polska Bezgotówkowa”, w minionym roku liczba transakcji bezgotówkowych w kraju sięgnęła ponad 461 milionów, zanotowując wzrost o 28 procent w porównaniu rocznym. To znaczący skok, który wydaje się korelować z preferencjami społecznymi, gdzie wiele osób docenia prędkość, wygodę i bezpieczeństwo płatności bezgotówkowych.

Zdarza się, że podczas próby zapłaty kartą w sklepie, kasjerzy zadają nietypowe pytania. Być może spotkało Cię coś podobnego? Po podejściu do kasy i wybraniu płatności kartą, nagle padło pytanie o kod pocztowy. Wielu z nas, nie zastanawiając się, odpowiada na takie pytanie. Jednak czy jest to bezpieczne?

Sytuacje, w których kasjerzy pytają o kod pocztowy, są dość powszechne. To moment, w którym zwykle odpowiadamy rutynowo, jednak należy zastanowić się nad konsekwencjami udzielenia takiej informacji. Choć wydaje się to być zwykłym pytaniem, ujawnienie kodu pocztowego może być ryzykowne, szczególnie jeśli trafi on w niepowołane ręce.

Kod pocztowy. Czy bezpiecznie jest go podawać?

Okazuje się, że sytuacja nie jest tak prosta. Portal legaartis.pl ostrzega, że gdy osoba nieupoważniona dostrzeże nasze imię i nazwisko na karcie płatniczej, może to stwarzać pewne ryzyko. Istnieje potencjał, że nieuczciwe osoby mogą wykorzystać te dane, wprowadzając je do odpowiedniego systemu, w celu ustalenia adresu danej osoby. W rezultacie może dojść do sytuacji, w której ktoś stanie się ofiarą przestępstwa, na przykład próby włamania się do jej domu. To pokazuje, że nawet pozornie niewinne informacje mogą być użyte w sposób niebezpieczny, gdy wpadną w niewłaściwe ręce.

Po co sklepy pytają o nasz kod pocztowy podczas zakupów?

Kasjerzy mogą zapytać o kod pocztowy, ponieważ nie jest to informacja uznawana za poufną zgodnie z przepisami dotyczącymi danych osobowych. To pozwala sklepom na gromadzenie danych, które mogą być używane do usprawnienia ich strategii marketingowej i sprzedażowej. Niemniej jednak, klienci mają prawo do odmowy udzielenia odpowiedzi na to pytanie bez żadnych konsekwencji.

Zbieranie informacji o miejscach, z których pochodzą klienci, umożliwia pracownikom dokładniejsze kierowanie kampaniami reklamowymi. Dzięki temu sklep może zoptymalizować swoje działania, np. rozdzielając ulotki w obszarach, gdzie mogą one być bardziej skuteczne i docierać do większej liczby potencjalnych klientów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version