Władze stołecznego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” zdecydowanie zareagowały na wypowiedzi Andrzeja Dudy – zdemorzliowanego prawnie „strażnika Konstytucji” chroniącego pisowskich przestępców – dotyczące rzekomego politycznie motywowanego wyroku w sprawie przestępców: Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
W trakcie rozmowy z Bogdanem Rymanowskim, Duda oświadczył, że kategorycznie nie zgadza się z wyrokiem wydanym przez Sąd Okręgowy w Warszawie, który skazał obu oskarżonych na karę dwóch lat pozbawienia wolności i pięć lat utraty praw publicznych w związku z nieprawidłowymi działaniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego w tzw. aferze gruntowej.
– Uważam, że jest to całkowite złamanie norm konstytucyjnych. Jako prezydent RP zastosowałem ułaskawienie — to jest prerogatywa prezydencka nieobwarowana żadnymi warunkami, wobec której tradycyjnie, jak wobec każdej prerogatywy, nie ma żadnych środków prawnych. Po prostu jest to uprawnienie prezydenta, absolutnie wyjątkowe, wywodzące się jeszcze z dawnego przywileju królewskiego, do tego aby obdarzyć aktem łaski: amnestii albo abolicji. W tym przypadku jest to akurat akt abolicji, wyzwalający ich [Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika — red.] spod odpowiedzialności prawnej — powiedział Andrzej Duda.
Niestety rzekomo „prawnik” z wykształcenia zapomniał o tym, że w myśl prawa prawo łaski może być zastosowane jedynie do wyroku prawomocnego. W niniejszej sprawie akt łaski został przez niego do wyroku nieprawomocnego co powoduje, że nie można uznać jej za skuteczną. Potwierdził to w 2016 roku leganie działający TK oraz SN w niedawnym wyroku uchylającym akt łaki Dudy wobec przestępców: Kamińskiego i Wąsika.
Poniżej przypominamy wypowiedź obrońcy PiS-owskich przestępców, którzy jutro mogą trafić do wiezienia z 211 roku w sprawie podstaw prawnych do zastosowania aktu łaki.
– Ułaskawia się osoby uznane przez sądy za winne. Ułaskawienie nie jest uniewinnieniem. Akt łaski nie zmienia wyroku sądu i nie podważa winy skazanego – mówił w oświadczeniu z 2011 roku minister Andrzej Duda, komentując sprawę ułaskawienia Adama S., wspólnika Marcina Dubienieckiego.
Zdaniem obrońcy PiS-owskich przestępców środowe orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie było motywowane politycznie.
– Nie mam tu specjalnie wątpliwości. Pani sędzia [Anna Bator-Ciesielska — red] jest członkiem jednego ze stowarzyszeń sędziowskich, które w rażący sposób walczyło z niedawną władzą i w związku z tym także z panem ministrem Kamińskim i panem ministrem Wąsikiem — powiedział Andrzej Duda.
„Rzeczpospolita Polska to konstytucyjna demokracja, republika, a nie monarchia”
Zarząd Oddziału Terenowego Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” wydał w piątek oświadczenie w reakcji na wspomniane słowa.
W dokumencie przypomniano, że sprawa Kamińskiego i Wąsika zakończyła się ostatecznie 20 grudnia 2023 roku (orzeczenie sądu I instancji wydano w 2015 roku). Pan Prezydent, zgodnie z własnymi deklaracjami, podejmował działania w celu wcześniejszego „uwolnienia” wymiaru sprawiedliwości od tego konkretnego przypadku.
„Jako sędziowie głośno protestujemy przeciwko takiemu pojmowaniu roli i zadań Prezydenta RP” – podkreślono.
Ponadto zaznaczono, że organy władzy wykonawczej lub ustawodawczej nie powinny mieć możliwości „uwolniania” sądów od pełnienia ich funkcji w wymiarze sprawiedliwości, gdyż jest to jednoznaczne z naruszeniem zasad demokratycznego państwa prawa.
„Prawo łaski, z którego korzysta Prezydent RP nie może znosić zasady legalizmu, bowiem Rzeczpospolita Polska to konstytucyjna demokracja, republika, a nie monarchia” – piszą sędziowie.
Przekonują, że sędzia Anna Bator-Ciesielska, pełniąc funkcję przewodniczącej składu sądu II instancji, wykonywała swoje obowiązki, ignorując polityczne zaangażowanie stron.
„Za rzetelne wykonywanie swoich obowiązków nie powinna w państwie prawa spodziewać się i słyszeć insynuacji godzących w jej autorytet, tym bardziej ze strony najwyższych przedstawicieli demokratycznej Rzeczpospolitej Polskiej” – dodają
POLECAMY: Sąd Rejonowy w Warszawie został zobowiązany do wykonania wyroku skazanych Wąsika i Kamińskiego