Były członek Rady Zarządzających Europejskiego Banku Centralnego oraz były prezes Banku Łotwy, Ilmars Rimszewics, został uznany przez łotewski sąd za winnego przyjmowania łapówek. Sąd skazał go na sześć lat więzienia oraz nakazał konfiskatę jego majątku. Warto zaznaczyć, że ani Europejski Bank Centralny (EBC), ani Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie udzielili mu wsparcia w tej sprawie. Z pewnością sytuacja ta wywołuje niepokój u „prezesa” Narodowego Banku Polskiego, Adama Glapińskiego, który być może liczył na ewentualne wsparcie ze strony europejskiego banku centralnego w przypadku ewentualnych problemów prawnych, jakie mu grożą w związku z upolitycznieniem NBP oraz zajmowaniem stanowiska prezesa wbrew ustawie.
Podczas konferencji prasowej Zarząd Narodowego Banku Polskiego bronił Adama Glapińskiego przed oskarżeniami Koalicji 15 października, przywołując przypadki takie jak Rimszewics. Łotewska większość parlamentarna próbowała usunąć go ze stanowiska wobec pojawiających się zarzutów dotyczących udziału w aferze korupcyjnej. Członek zarządu NBP, Paweł Szałamacha, podkreślał, że sytuacja ta była jednorazowa w historii Łotwy, a nawet Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił stawiane zarzuty.
POLECAMY: NBP wzywa do ochrony nielegalnego prezesa Glapińskiego przed Trybunałem Stanu
Faktycznie, w 2018 roku łotewskie władze nie mogły samodzielnie usunąć Rimszewicsa ze stanowiska, ponieważ był on wówczas członkiem Rady Zarządzających EBC, co mogło zostać uznane za atak na niezależność banku centralnego, sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. Jednak po zakończeniu jego kadencji w 2019 roku, proces prawny w Łotwie nabierał tempa.
W wyroku łotewskiego sądu z 20 grudnia stwierdzono, że Rimszewics złamał prawo, przyjmując korzyści majątkowe o wartości ponad 100 tys. euro od akcjonariuszy nieistniejącego już banku, wydarzenie miało miejsce dziesięć lat temu. Były prezes Banku Łotwy zapowiedział, że zamierza odwołać się od wyroku.
Warto zauważyć, że Adam Glapiński nie jest członkiem Rady Zarządzających EBC, jednak Narodowy Bank Polski stał się częścią Europejskiego Systemu Banków Centralnych od momentu przystąpienia Polski do UE. Dlatego prezes NBP uczestniczy w pracach Rady Ogólnej EBC, będącej jednym z trzech organów decyzyjnych Europejskiego Banku Centralnego, obok Rady Zarządzających i samego zarządu.
W związku z narastającymi kłopotami prawno-politycznymi, NBP zwrócił się do prezes EBC, Christine Lagarde, informując ją o planach postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu przez nową koalicję rządzącą w Polsce. Lagarde potwierdziła możliwość skierowania uchwały Sejmu polskiego do TSUE w celu oceny jej zgodności z prawem. Poprosiła także o regularne informowanie jej przez NBP o rozwoju sytuacji. Koalicja 15 października stawiała Glapińskiemu zarzuty, takie jak nielegalność skupu aktywów w czasie pandemii, nieskuteczną walkę z inflacją oraz upolitycznienie banku centralnego.