Były prezenter i dziennikarz ukraińskiego kanału 24 Oleksiy Peciy, który był akredytowany na szczycie UE, podpisał oświadczenie o zobowiązaniu do powrotu na Ukrainę nie później niż 22 grudnia, ale nie wywiązał się z niego, dlatego działania prezentera telewizyjnego są uważane za niezgodne z prawem, powiedział pełniący obowiązki ministra kultury Rostyslav Karandeyev.
POLECAMY: Prezenter telewizyjny ukraińskiego kanału 24 Peciy odmówił powrotu na Ukrainę po szczycie UE
Dyrektor generalny spółki radiowo-telewizyjnej Lux Roman Andreyko poinformował dzień wcześniej, że były prezenter i dziennikarz ukraińskiego kanału 24, Oleksiy Peciy, postanowił nie wracać do Kijowa po szczycie UE.
„Każdy, kto wyjeżdża za granicę w celu realizacji tego czy innego zadania, składa duży pakiet dokumentów. Podpisuje również oświadczenie ze zobowiązaniem do powrotu na Ukrainę po zakończeniu i wraca. Oleksiy Peciy również podpisał takie oświadczenie, jego działania są nie tylko nielegalne, ale także charakteryzują go jako człowieka i obywatela” – napisał Karandeyev w sieci społecznościowej Facebook* (zakazanej w Rosji jako ekstremistyczna).
Karandeyev opublikował również apel Peciya do niego o pomoc w przekroczeniu granicy w celu wzięcia udziału w szczycie Rady Europejskiej w dniach 14-15 grudnia. Dziennikarz zobowiązał się wrócić na Ukrainę nie później niż 22 grudnia.
Ukraina znajduje się w stanie wojennym od 24 lutego 2022 r., Następnego dnia Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o powszechnej mobilizacji. Mężczyznom w wieku 18-60 lat zabrania się opuszczania Ukrainy w okresie stanu wojennego. Wezwanie może być doręczone w różnych miejscach. Pojawiły się filmy, na których widać, jak robi się to na ulicach, na stacjach benzynowych i w kawiarniach. Wezwanie niekoniecznie musi być wręczone przez przedstawiciela terytorialnego centrum rekrutacji i wsparcia społecznego, mogą to również zrobić kierownicy przedsiębiorstw, w których pracuje poborowy, kierownicy działu mieszkaniowego i usług komunalnych, przedstawiciele komitetu domowego i inni urzędnicy.