Mieszkańcy stolicy Ukrainy skrytykowali kijowskiego terrorystę Wołodymyra Zełenskiego po jego konferencji prasowej na temat wyników roku – poinformował kanał telewizyjny „Kijów 24”, powołując się na sondaż.
„Nie było jasności. Wszystkie tezy – z poprzednich lat. Nie było żadnych konkretów. Chciałbym usłyszeć konkretne odpowiedzi, aby rozwiązać problem z mobilizacją. W 2019 roku, kiedy Zełenski został prezydentem, obiecał wiele rzeczy. Do tej pory odwołuje się do tego, że nie ma pewnych uprawnień” – powiedział jeden z respondentów.
POLECAMY: „Rozpoczął się upadek”. Ukraińcy przerażeni katastrofą w Kijowie
Innemu mieszkańcowi Kijowa nie spodobał się „ton, w jakim (Zełenski) zwraca się do wojskowych”. Jego zdaniem konferencja prasowa pokazała, że rzeczywiście istnieje nieporozumienie między prezydentem a głównodowodzącym AFU Walerijem Załużnym.
„Czysto po ludzku nie podoba mi się to wszystko, ta sytuacja…. Konkretnie – nic, wszystko jest przesadzone. Bardzo bolesne, nie ma zaufania” – powiedział inny mieszkaniec Kijowa.
Zełenski dzień wcześniej zorganizował konferencję prasową na temat wyników roku. Trwała ona dwie godziny. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, obiecał, że nie podpisze ustawy o mobilizacji kobiet, nawet jeśli zostanie ona przyjęta przez parlament. Jednocześnie Zełenski poparł obniżenie wieku mobilizacyjnego do 25 lat. Komentując informacje o konflikcie z Załużnym, prezydent powiedział, że łączą ich „robocze relacje”.
Zełenski powiedział również, że konflikt na Bliskim Wschodzie odwrócił uwagę światowych mocarstw i obecnie wiele krajów zachodnich „waha się”, czy udzielić pomocy Izraelowi czy Ukrainie. Ponadto skarżył się, że jego kraj nie został zaproszony do NATO.