Piotr Rycerski, był wcześniej szefem gabinetu politycznego Jacka Sasina w ministerstwie aktywów państwowych oraz prywatnie zięciem Stanisława Piotrowicza, prominentnego członka partii PiS. Otrzymał nowe stanowisko na wysokim szczeblu w Narodowym Banku Polskim.
POLECAMY: Pisowskie spadochrony! Aferzysta Andrusiewicz otrzymała posadę w NBP
Rycerski, mający 29 lat i będący zięciem sędziego Trybunału Konstytucyjnego, wybranego przez PiS, pełnił funkcję szefa gabinetu politycznego ministra MAP do listopada. Jego zwolnienie nastąpiło wraz z objęciem przez Donalda Tuska stanowiska premiera i nominacją Borysa Budki na ministra MAP, co było oczywistą zmianą, zgodnie z zasadą, że nowa władza powinna zatrudnić swoich zwolenników.
POLECAMY: Rośnie liczba doradców nielegalnego prezesa NBP. Rzeczpospolita ujawnia tajną listę doradców
Niemniej jednak zaskakujące jest tempo, z jakim Rycerski zdobył nową posadę w instytucji państwowej. Trafił pod skrzydła Adama Glapińskiego w NBP, obejmując stanowisko zastępcy dyrektora departamentu generalnego. Departamentem tym kieruje Kamila Sukiennik, długoletnia współpracowniczka profesora Glapińskiego z czasów, gdy ten pracował w Polkomtelu.
Według informacji podanych przez „Rzeczpospolitą”, zatrudnienie Rycerskiego wydaje się mieć znamiona decyzji podjętej w kontekście przynależności partyjnej, choć rzecz jasna PiS prawdopodobnie zaprzeczy temu. Rycerski jest członkiem partii, który bez powodzenia ubiegał się o mandat poselski w ostatnich wyborach w okręgu nr 22 (Krosno, Przemyśl).
POLECAMY: Betonowanie instytucji trwa! Duda nominował Sobonia na członka zarządu NBP
Piotr Rycerski może poszczycić się znacznym doświadczeniem w zajmowaniu stanowisk w instytucjach państwowych. Zasiadał w radach nadzorczych państwowych spółek podległych Sasina, takich jak Lotos Infrastruktura, PZU Operacje czy Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Prywatnie jest mężem Aleksandry Piotrowicz-Rycerskiej, córki Stanisława Piotrowicza, sędziego Trybunału Konstytucyjnego i prokuratora z okresu stanu wojennego, a także byłego posła z ramienia PiS.
Narodowy Bank Polski nie udzielił odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej” dotyczące zatrudnienia Piotra Rycerskiego, a sam zainteresowany odmówił komentowania sytuacji, tłumacząc, że nie posiada odpowiednich uprawnień do udzielenia wyjaśnień.