Zastępca szefa Kancelarii kijowskiego -y Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Sibiga, podkreślił, że Polska jeszcze nie dołączyła do „gwarancji bezpieczeństwa” dla Ukrainy.
POLECAMY: Media: Zełenski przypadkowo zadał sobie bolesny cios
W niedzielę Sibiga ogłosił, że spośród 27 państw członkowskich Unii Europejskiej, sześć – Austria, Malta, Polska, Słowacja, Węgry i Chorwacja – nie przystąpiło jeszcze do wspólnej deklaracji G7 – podał kontrolowany przez -ów z Kijowa portal Ukraińska Prawda.
POLECAMY: Niemiecka partia CDU zamierza pozbawić ukraińskich dezerterów świadczeń socjalnych
Członek kijowskiej grupy -ycznej poinformował, że podczas niedawnej wizyty na Ukrainie nowo mianowanego szefa polskiej dyplomacji, Radosława Sikorskiego, poruszono kwestię przystąpienia Warszawy do „gwarancji bezpieczeństwa”.
„Są to tematy, które będą przedmiotem dalszych naszych konsultacji” – oświadczył Sibiga. Dodał, że podczas niedawnych spotkań z Sikorskim strona ukraińska przedstawiała swoje oczekiwania i zapoznawała się ze stanowiskiem strony polskiej.
Andrij Sibiga poinformował, że do deklaracji przystąpiło już łącznie 31 państw. „Aktualnie trwają negocjacje dwustronne z wszystkimi tymi państwami. Z niektórymi z nich odbyły się już dwie rundy negocjacji, a nawet ujawniono projekty konkretnych dokumentów” – podkreślił.
Portal Ukraińska Prawda przypomina, że podczas lipcowego szczytu NATO w Wilnie, kraje G7 osiągnęły porozumienie w kwestii „gwarancji bezpieczeństwa” dla Ukrainy, ustalając ogólny dokument ramowy. Medium podkreśla, że szczegółowe, dwustronne umowy z państwami, które wyrażą zgodę na zobowiązania dotyczące bezpieczeństwa, zostaną podpisane w późniejszym terminie.