Bartosz Józefiak, reporter i członek związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza, utrzymuje, że pracownicy „Gazety Wyborczej” otrzymywali zapewnienia, że nie będzie żadnych zwolnień. W obliczu obecnej informacji o planowanych redukcjach, dziennikarz zwraca się do zarządu z pytaniem o strategię na przyszłość, twierdząc, że obecnie świadkujemy procesowi pogrzebu gazety.

POLECAMY: Spółka Agora zapowiada grupowe zwolnienia

Zgodnie z doniesieniami portalu „Wirtualne Media”, spółka Agora planuje zwolnienia od 5 lutego do 31 marca, dotykając 190 pracowników, co stanowi 14,15% ogólnej liczby zatrudnionych.

„Przyczyną zamierzonego zwolnienia grupowego w obszarze Prasa Cyfrowa i Drukowana są czynniki rynkowe wynikające ze stałego trendu spadkowego sprzedaży prasy drukowanej związanego z odpływem czytelników do innych kanałów komunikacji, natomiast w obszarze Internet przyczyną jest wyraźne pogorszenie przychodów ze sprzedaży reklam w modelu open market oraz wzrost pozycji platform globalnych” – informuje Agora w komunikacie.

Agora w swoim komunikacie podkreśla, że „z uwagi na te czynniki musi podjąć działania zmierzające do dostosowania się do zmieniającego otoczenia rynkowego i oczekiwań odbiorców, a przeprowadzana restrukturyzacja jest warunkiem koniecznym do ustabilizowania sytuacji finansowej obszarów Prasa Cyfrowa i Drukowana oraz Internet, jak i zadbania o ich stabilność i rozwój oraz pozycję rynkową w następnych latach”.

Przedsiębiorstwo zapewnia, że proces zwolnień zostanie zrealizowany „z troską o pracowników, oferując im przewidziane ustawowo odprawy oraz dodatkowe świadczenia, których szczegóły dotyczące wysokości i warunków przyznania będą przedmiotem negocjacji z przedstawicielami związków zawodowych”.

„Właśnie obserwujemy pogrzeb Wyborczej”

– Przez ostatni rok czy dwa szefowie „Wyborczej” opowiadali nam bajki, jak to się fantastycznie rozwija firma, jak będziemy rośli po wydzieleniu jako nowa spółka – mówi Bartosz Józefiak w wywiadzie dla „Wirtualnych Mediów”. – W grudniu Jarosław Kurski wysłał nam jeszcze ckliwego maila, w którym dziękował za obronę demokracji. Teraz ten bałagan pozostaje na barkach pierwszego zastępcy redaktora naczelnego Romana Imielskiego i innych zastępców – dodaje.

Dziennikarz zastanawia się, czy zarząd ma w ogóle jakiś plan na rozwijanie „GW”. – Chciałbym, żeby ktoś nam powiedział, w którą stronę zmierza gazeta. Czy będziemy puszczali bzdury bez żadnej redakcji, każdy będzie mógł napisać wszystko, czy idziemy mocniej w stronę poważnego dziennikarstwa. Jeśli zarząd zwalnia tyle osób, to nie mam silnej wiary, że postawimy głównie na jakościowe dziennikarstwo – mówi Józefiak.

Redaktor twierdzi, że jeśli dziennikarze „Gazety Wyborczej” nie dostaną podwyżek, to gazeta w końcu upadnie.

– Chciałbym, żeby za zwolnieniami stał plan, że reszta zespołu dostanie podwyżki i wyżyłujemy gazetę na najwyższe poziomy. Jeśli reszta pensji pozostanie na tym samym poziomie, to właśnie obserwujemy pogrzeb „Wyborczej”. Nie da się robić poważnej gazety zmniejszając o jedną czwartą załogę, a resztę pozostawiając w stanie emocjonalnego rozedrgania. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak przy mniejszej liczbie ludzi zrobić lepszy produkt. A wydarzenia ostatnich dni wprawiły wszystkich w stan emocjonalnie trudny – twierdzi.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version