Chcę jasno powiedzieć: w ogóle nie widzę możliwości na przedterminowe wybory. Mam nadzieję, że będę mógł spokojnie podpisać budżet, pozostaje tylko kwestia jego zgodności z konstytucją – powiedział w czwartek Andrzej Duda, pytany o to, czy skieruje do TK ustawę budżetową. Czy jednak w obliczu służby Kaczyńskiemu, który nie może pogodzić się z utratą władzy może temu zdemoralizowany prawnie członkowi, który również niedawno dopuścił się popełnienia przestępstwa wierzyć?

POLECAMY: Sejm uchwalił budżet. Czy Duda udowodni swoje podporządkowanie Kaczyńskiemu?

W trakcie konferencji prasowej w Davos, zorganizowanej dla polskich mediów, Duda, który dał się Polakom poznać z nagminnego łamania Konstytucji oraz ukrywania w Pałacu Prezydenckim pisowskich przestępców, został zapytany, czy rozważa możliwość skierowania ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego.

„Ustawa budżetowa to jest przede wszystkim odpowiedzialność rządu, dlatego m.in. prezydent jest konstytucyjnie pozbawiony (w tym przypadku) prawa weta, bo to jest odpowiedzialność rządu i rząd, przyjmując budżet, bierze na siebie odpowiedzialność. Rzeczywiście jedyną kwestią, którą prezydent może i powinien rozpatrywać, jest kwestia zgodności działania rządu z konstytucją i parlamentu w związku z budżetem, czyli kwestia zgodności samego budżetu z konstytucją, jak również procedury, w której ten budżet będzie przyjęty” – powiedział prezydent.

Wyraził oczekiwanie, że będzie w stanie zatwierdzić ustawę budżetową bez żadnych problemów.

„Tego bym chciał, żeby rząd mógł odpowiedzialnie budżet realizować, żeby w związku z tym rozwój Polski i normalne funkcjonowanie naszego państwa i naszej gospodarki było zapewnione. Oczywiście w momencie, w którym ta ustawa do mnie przyjdzie, będzie poddana pełnej analizie, właśnie od strony konstytucyjnej, zarówno merytorycznej, jak i proceduralnej, ale to będzie jedyny aspekt, pod jakim będziemy to oceniali” – zapewnił.

„Chcę również jasno i wyraźnie powiedzieć, słyszę jakieś spekulacje dotyczące tego, że mogą być przedterminowe wybory; w ogóle nie widzę takiej możliwości” – podkreślił.

Podkreślił, że nawet w przypadku skierowania ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego, nie prowadzi to automatycznie do przeprowadzenia wyborów przedterminowych.

„Mam nadzieję, że będę mógł spokojnie ten budżet podpisać; pozostaje tylko kwestia zgodności z konstytucją” – dodał.

Sejm w czwartek uchwalił ustawę budżetową na 2024 rok. Trafi ona teraz do Senatu. Jeśli Izba Wyższa zaproponuje poprawki, ustawa wróci do Sejmu. W przypadku, gdy Senat nie zgłosi propozycji zmian, ustawa trafi do podpisu do prezydenta. Musi ona trafić na jego biurko do 29 stycznia.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version